Quantcast
Channel: Kosmetykoholizm
Viewing all 908 articles
Browse latest View live

bGlossy Kwiecień 2016 - Wiosenna Energia

$
0
0
Witajcie :)


Kupujecie BOXy? Ja swojego czasu miałam na nie ogromny szał ale później mi przeszło - zawsze jednak bardzo chętnie oglądałam je u innych - czasami kosmetyki zawarte w pudełkach bardzo mi się podobały, innym razem dużo mniej.

Prezentowane pudełko beGlossy Kwiecień 2016 - o nazwie Wiosenna Energia, dostałam właśnie od beGlossy. Z tej marki jest to moje pierwsze pudełko i byłam go bardzo ciekawa.
Jedyny produkt, o którym wiedziałam, że będzie to cienie do powiek - informacja była umieszczona na stronie.

Tak wygląda zawartość beGlossy na kwiecień 2016



W pudełku znalazłam:



BIODERMA Hydrabio Perfecteur SPF 30 - produkt pełnowymiarowy
To najnowszy kosmetyk marki Bioderma. Krem jest wielozadaniowy - nawilża skórę, wygładza ją, rozświetla oraz chroni przed promieniami słonecznymi. Moje pierwsze wrażenie co do niego jest bardzo na plus - świetnie działa samodzielnie jak i nadaje się jako baza rozświetlająca pod podkład. Ma delikatnie perłowe wykończenie i sprawia, że cera wydaje się być wypoczęta nawet gdy nie jest. Ma również wyodne opakowanie z pompką.





CATRICE Paletka cieni do powiek w odcieniu 100 F'rosen Yoghurt - produkt pełnowymiarowy
Cienie do powiek Catrice bardzo lubię a ostatnio jeden z matowych cieni znalazł się w moich ulubieńcach. A w paletce... jakość cieni jest niestety nieco niższa. Mamy dwa duże jasne cienie - jaśniejszy o opalizującym wykończeniu i ciemniejszy, który jest lekką perłą. Dwa mniejsze cienie to piękny metaliczny brąz oraz matowa, albo raczej lekko satynowa, marsala.
Ja bym w tej palecie odwróciła układ - ciemniejsze cienie dała w większej formie a te jaśniejsze jako mniejsze. Wtedy paleta byłaby bardziej dla mnie użyteczna, bo właśnie te ciemniejsze są bardzo ładne i mają lepszą pigmentację. Ciemny cień bardzo łądnie się rozciera, w połączeniu z metalicznym - CUDO <3




CARMEX Lime Twist - produkt pełnowymiarowy
Od razu przyznaję, ja nie jestem fanką Carmexów. Niby świetnie pachnie limonką i czuć ten zapach po nałożeniu na usta. Niestety pomadka zawiera menthol, którego ja w produktach do ust nie cierpię. Tego mrowienia, wchłaniania... masakra! Ja jej nie zużyję ani na sobie, ani tym bardziej na Juniorku. Jeżeli komuś menthol nie przeszkadza to można spróbować, ja nie polecam.




EXCLUSIVE Płatki pod oczy - produkt pełnowymiarowy
Rozpisywać się nie będę. Bardzo lubię tego typu produkty. Odświeżają spojrzenie, orzeźwiają skórę pod oczami - LUBIĘ







-417 Szampon - miniatura
Bardzo przyjemny szampon, fajnie myje, nie plącze włosów, ładnie się błyszczą, można się mu bliżej przyjrzeć.

To wszystko co było w pudełku :)
Jak Wam się podoba? Skusicie się na beGlossy ? KLIK, KLIK

Najlepsze promocje kosmetyczne - Pat&Rub -40% na piątek 13ego!

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

!!! ROZDANIE !!! JANDA !!! Duży zestaw kremów! Może dla Twojej Mamy !

$
0
0
Witajcie!

Kochani! Mam dla Was ROZDANIE z całkiem sporym zestawem kosmetyków marki JANDA.
Jeżeli jesteście za młode do używania tych kosmetyków - weźcie udział - być może zdobędziecie fajny prezent na Dzień Mamy i może nawet coś dla Babci



W skład zestawu wchodzi:

*** JANDA Krem Nr 1 ***
*** JANDA Krem Żelazko Zmarszczek ***
*** Zestaw prezentowy - Krem na Dobranoc 70+ + Krem pod oczy 60+ ***



Aby wziąć udział w rozdaniu należy:
* Być publicznym obserwatorem bloga Kosmetykoholizm.pl
* Zgłosić się w komentarzu pod tym postem z informacją dla kogo chcielibyście przeznaczyć ten zestaw i podając maila- zgłoszenie wg załączonego poniżej wzoru - do 22.05.2016 r. 23:59

Aby zdobyć dodatkowe losy można:
* Być publicznym obserwatorem bloga: media-kosmetykoholizm.blogspot.com
* Dodać blog Kosmetykoholizm.pl do blogrolla
* Dodać blog media-kosmetykoholizm.blogspot.com




WZÓR ZGŁOSZENIA
Obserwuję jako:
Mail:
Dla kogo przeznaczysz zestaw:
Obserwuję Kosmetykoholizm Media:
Blogroll Kosmetykoholizm:
Blogroll Media:

Jeżeli nie masz konta Disqus - zawsze możesz wypełnić jako gość!

Powodzenia!
Ania | Kosmetykoholizm

Kringle Candle SPA DAY | Świecowa Niedziela

$
0
0
Witajcie Kochani!

Dawno nie było świecowej niedzieli- już to nadrabiam :)
Dzisiaj kilka słów na temat świecy SPA DAY marki Kringle Candle, którą otrzymałam w ramach paczki ambasadorskiej od sklepu PachnącaWanna.pl - pokazywałam Wam ją TUTAJ ( KLIK )






Kringle Candle
SPA DAY

 Spędź dzień w spa oddając się relaksowi przy kojących aromatach mięty, ogórka i jabłka ( opis z pachnacawanna.pl).

Nuty zapachowe: Wodne kwiaty, świeży ozon, aromaty, konwalia, bursztyn ( lub ambra, ale obstawiam bursztyn), białe piżmo

 Duża dwuknotowa świeca pali się jak marzenie. Knoty w świecy są cieniutkie dzięki czemu w ogóle nie widać żeby świeca jakoś mocno kopciła. Z przycinaniem też nie mam najmniejszych problemów, najczęściej kruszę knoty palcami przed odpaleniem świecy - nawet gdy jakieś drobinki knota się osypią to nie ma problemu - wystarczy wysypać z świecy.

Zapach pochodzi z kolekcji wiosna-lato 2016 Kringle Candle





Zapach to dużo świeżości.
Wyczuwam tam faktycznie wodne kwiaty i ozon. Na pierwszy niuch, głównie na sucho, wyczuwam również miętę, która w paleniu mi nieco zanika i nie czuję jej już tak dobrze.

Mnie ten zapach naprawdę odpręża. Daje mi poczucie świeżości, czystości i sterylności powietrza, głównie za sprawą nut ozonowych. Delikatne wodne kwiaty na bazie bursztynu i białego piżma nadają temu zapachowi elegancji ale cały czas w świeżych klimatach. W zapachu wyczuwam również zielone, liściaste nuty i to przez cały czas palenia świecy.

Moc świecy jest bardzo dobra - jak chyba większość dwuknotowych. Zapach wyczuwalny jest w całym mieksznaniu ale bez nachalnośi..

Pamiętajcie, że na hasło KOSMETYKOHOLIZM macie 10% rabatu na
Pachnacawanna.pl
Warto skorzystać!

Pozdrawiam,
Ania
Kosmetykoholizm
Jak dla mnie super

Spotkanie blogerek 8 Maja w Krakowie - Relacja

$
0
0
Witajcie Kochani!

Niedawno brałam udział w spotkaniu blogerek, które odbyło się w 8 Maja Krakowie.
Spotkanie organizowała moja dobra koleżanka Dominika, nie mogłam się więc na nie nie zgłosić. Nie pisałam nic wcześniej by nie zapeszyć - takiego mam pecha, że jak się za bardzo pochwalę, że gdzieś jadę to najczęściej wypada coś w pracy mężowi albo Juniorek zmienia mi plany o 180 st.
Tym razem na szczęście wszystko było w porządku i... nie uwierzycie... byłam nawet przed czasem!!!! ( A ja się potrafię spóźnić 2h na spotkanie 6 km od domku)

Pokaż kotku co masz w środku
Tu jeszcze z metkami ale... całkiem mi w nich do twarzy :)

Spotkanie, niemal już tradycyjnie, odbyło się w Tawernie Greckiej Hellada na ulicy Królewskiej. Bardzo lubię tę restaurację - jadłam przepyszną zupę rybną, po raz pierwszy w życiu zresztą. Dziewczyny patrzyły się na mnie krzywo, że próbuję takiej potrawy, ale naprawdę było warto.

Całe spotkanie przebiegło nam tak szybko i w tak świetnej atmosferze, że nawet zdjęć nie porobiłam. Większość dziewczyn znam już od lat a z Dominiką i Kornelią widujemy się, piszemy, rozmawiamy bardzo często a i tak nam mało!!!!

Na spotkanie przybyła do nas przedstawicielka marki Korana, Justyna. Przyjechała do nas z Katowic. Przyznam, że nie spotkałam się nigdy wcześniej z tą marką, byłam więc bardzo ciekawa jej historii oraz kosmetyków. Nie wiedziałam, że firma istnieje od 1993 roku, ma własne laboratorium i wieloletnie doświadczenie w tworzeniu i produkcji kosmetyków. Także bardzo chętnie wysłuchałam kilku słów o firmie i kosmetykach. Szczególnie, że Justyna jest przemiłą kobietą i rozmawiało się nam jak stare znajome :* Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy!

Justyna - przedstawicielka marki KORANA




Organizatorki spotkania zadbały też o upominki <3 Cieszę się, że będę mogła poznać nowe kosmetyki :)
Ale zdjęć upominków niestety nie zrobiłam a spora część trafiła od razu w użycie nim pomyślałam o cyknięciu fotek. Na pewno jednak zobaczycie je za jakiś czas w recenzjach na blogach lub w krótszych recenzjach czy fotkach na Instagram ( KLIK - jeśli jeszcze mnie tam nie obserwujecie )

Jak zawsze było super i... do zobaczenia, mam nadzieję!

Zapraszam Was również na:

* NOWOŚCI KOSMETYCZNE

* KONKURS NA DZIEŃ MATKI JANDA

* PROMOCJE NA MAJ

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

Dzień Matki - Co mam kupić mojej mamie? A co kupujecie swoim mamom? Pomysły!

$
0
0
Witajcie Kochani!

Wszem i wobec już wiadomo, że Dzień Matki jest za pasem a ja nadal nie wiem co w tym roku kupić swojej mamie. Hmm... wyjątkowo nie mam pomysłu i mam nadzieję, że Wy mi coś poradzicie :)
Mam też kilka pomysłów, może pomożecie mi coś wybrać?

Moja mama lubi kosmetyki. Wiadomo, że nie ma ich tyle co ja ani tyle nie zużywa, ale ceni sobie dobrą pielęgnację, lubi delikatny makijaż i ładne perfumy. Jak każda kobieta :)

No to tak...

1. Perfumy

Zauważyłam jakiś czas temu, że bardzo podobają się mojej mamie moje perfumy Lacoste pour Femme.
Ja je uwielbiam i są stałą pozycją w mojej małej zapachowej kolekcji i pomyślałam, że może zakupię dla niej chociaż małą buteleczkę pour Femme. Zresztą inne Lacoste też bardzo mi się podobają i.. sama nie wiem. Może... Eau de Lacoste Femme Sensuelle lub Eau de Lacoste Femme Perfumy to jednak troszkę większy wydatek więc fajnie jest znaleźć jakąś okazję. Ja mam na przykład dla Was kod rabatowy od Perfumeria.pl - albo możemy mniej wydać albo... kupić większą pojemność :)





2. Pielęgnacja

Może i dawanie kremu przeciwzmarszczkowego nie jest w dobrym tonie :) Ale dla mamy? Przecież chcę dla niej tego, co najlepsze. I tak właśnie myślę czy nie zrzucić z braćmi na jakąś ekstra pielęgnację - np. zestaw kosmetyków Dr Irena Eris albo Yonelle albo Biotherm...
Może możecie polecić coś ekstra co stosują i polecają Wasze mamy? Jakąś luksusową pozycję pielęgnacyjną? Szukam czegoś do skóry pozbawionej jędrności, lekko zszarzałej ( papierosy) i nieco przemęczonej.
A ponieważ mam kod rabatowy Douglas, z którego i Wy możecie skorzystać,  w wysokości 60 zł ważny do końca maja ( przy zakupach za min. 400 zł ) to właśnie u nich rozglądam się za jakimś fajnym zestawem.




3. Wino i inne delikatesy

Dobre wino nie jest złe - ja jestem fanką win niemieckich, szczególnie wina Riesling. Moje ulubione Walter J. Oster. Wina Walter J. Oster możecie kupić w Krakowie przy ulicy Szpitalnej 22 - znaleźć tam możecie również delikatesy marki WAJOS - GENIALNE. Koniecznie zerknijcie do tego sklepu - gwarantuję, że się zakochacie!!!!!
Przyprawy, kawy, czekolady, likiery, kremy balsamiczne, oliwy, sosiki, grappy! Mogłabym tak jeszcze długo wymieniać :D I możecie na miejscu wybrać również ozdobne buteleczki i zapakować na prezent. A! Zapomniałam jeszcze o ślicznej porcelanie i karafkach! Po prostu musicie zajrzeć. Sieć Wajos się rozwija - znajdźcie ich na FB :)
To sklep mojej koleżanki więc jeszcze bardziej Was tam zapraszam.
( zdjęcia pochodzą z FanPage Wajos Polska)




4. Kwiaty

Kwiaty to może i banał ale czyż nie miło jest ich dostać? Najlepiej w niespodziewanym prezencie?
Już sobie wyobrażam zaskoczoną minę mojej mamy, która odbiera piękny bukiet kwiatów.
Wasze mamy też byłby zadowolone?
jeśli tak to możecie skorzystać z kodu rabatowego Euroflorist.



A na koniec chciałam Wam przekazać informację o konkursie z okazji Dnia Mamy.
Wystarczy zapisać się do Newslettera podając swoje imię oraz imię mamy. Do wygrania jest 10 kart podarunkowych do Matras.

Link do konkursu: http://kupon.pl/promocje/dzien-matki

To co mi poradzicie Kochani?
A może powiecie mi co Wy przygotowałyście dla swoich mam?

Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm

Prezent na Dzień Mamy - jeszcze jeden pomysł

$
0
0
Hej Kochani!

Pozostajemy w temacie prezentu z okazji Dnia Mamy :)
Dzisiejsza propozycja jest związana również z zabiegami i kosmetykami. Na Facebook zauważyłam, że wiele gabinetów kosmetycznych czy też gabinetów medycyny estetycznej i kosmetologii czy salonów spa oferuje świetnie zniżki właśnie na Dzień Matki.

Wydaje mi się, że to świetna propozycja, zafundować mamie np. masaż relaksujący, jakiś zabieg odmładzający na twarz, choćby nawet peeling, dzień w spa... coś na co nasza mama miałaby ochotę a żal jest jej samej na to wydać pieniądze. Możemy się zrzucić z rodzeństwem na weekend w SPA dla mamy :) Możliwości jest wiele.

Jeżeli jesteście z Warszawy to zerknijcie sobie na ofertę na Dzień Matki Estetimedhttp://www.esteti-med.pl/




Kilka pomysłów:

Mikrodermabrazja
Mikrodermabrazja jest formą peelingu mechanicznego, polega na kontrolowanym ścieraniu naskórka. Stanowi to ogromną zaletę tej metody. Mikrodermabrazja łączy w sobie cechy zabiegu skutecznego, bezpiecznego i dobrze tolerowanego przez pacjentów. Jest zabiegiem bezbolesnym, trwa krótko, nie wyłącza z życia publicznego. Zaleca się połączenie mikrodermabrazji z rewitalizacją ultradźwiękową oraz indywidualnie dobraną maską.

Peeling kawitacyjny
Peeling kawitacyjny bezboleśnie i dokładnie czyści skórę. Natychmiast uwalnia pory od martwych komórek, nadmiaru łoju, bakterii, substancji toksycznych oraz pozostałości kosmetycznych, pozostawiając skórę czystą i gładką.

Masaż relaksacyjny
Nie wiem jak wy ale ja uwielbiam masaż pleców i wiem, że moja mama również ( chyba mam to po niej ) Gdy się położę i ktoś mnie masuje to mogłabym tak leżeć i leżeć...

Zabiegi odmładzające
Mezoterapia igłowa
Derma roller
Fotoodmładzanie
Peelingi chemiczne
Nici PDO

I wiele, wiele innych zabiegów.
  
Co sądzicie o takim pomyśle?

DENKO - moje zużycia na bieżąco

NAJLEPSZE PROMOCJE MAJ

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

JANDA - szybkie wyniki

$
0
0
Hej!!!

Zestaw kosmetyków JANDA powędruje do:

Aga-Lepsza wersja samej siebie

Już piszę do Ciebie!!!!

A jeszcze w tym tygodniu będzie kolejne rozdanie!

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

Druga paczka Ambasadorska z PachnacaWanna.pl

$
0
0
Witajcie Kochani!

Chciałam Wam dzisiaj przedstawić zawartość mojej drugiej paczki Ambasadorskiej ze sklepu PachnacaWanna.pl



Dobra, dobra ;) Już się przyznaję :)
LILAC GARDEN to mój własny zakup - zakochałam się w nim po otrzymaniu próbeczki wosku. Cudownie oddany zapach świeżego bzu <3
Natomiast do testów od sklepu wybrałam sobie świecę Goose Creek COOL SPRING BREEZE oraz dostałam jeszcze daylighty BEACHWOOD oraz ARCHIVES  marki KRINGLE CANDLE.

Dzisiaj przepiszę tylko opisy poszczególnych zapachów a więcej o nich będziecie mogli przeczytać w serii "Świecowa Niedziela".


COOL SPRING BREEZE Goose Creek Candle

NUTY GŁOWY:NUTY SERCA:BAZA:
zielone liściekrople deszczubiały cedr
bergamotkawisteriażywica
zielone jabłko  
Odświeżający jak lekki, wiosenny wietrzyk przynoszący aromaty zgniecionych w dłoni młodych liści połączonych z bergamotką, zielonym jabłkiem, wisterią i kroplami ciepłego deszczu. Kompozycji dopełnia biały cedr i aromat żywicy.

LILAC GARDEN Goose Creek Candle

NUTY GŁOWY:NUTY SERCA:BAZA:
bezmagnoliapiżmo
 lotosheliotrop
 cyklamendąb
 liście 
Majowy ogród pełen kwitnących białych i liliowych bzów oraz magnolii, kwiatów lotosu, cyklamenu i zielonych liści. Kompozycja doprawiona heliotropem, piżmem i drewnem dębu



BEACHWOOD Kringle Candle

 Weź łyk świeżego powietrza i spaceruj wzdłuż piaszczystej plaży delektując się swoją samotnością.

ARCHIVES Kringle Candle
 
Romantycznie dymny zapach z dodatkiem rzadkiego orientalnego drewna i liści tytoniu.


Na szybko chciałam Was poinformować, że do końca tego tygodnia LILAC Garden jest w cenie 79 zł.

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

Perfecta Beauty | Rewitalizujący żel micelarny, Orzeźwiająca woda micelarna, Sleep Mask maska na dobranoc

$
0
0
Witajcie Kochani!

Całkiem niedawno dostałam od marki DAX paczuszkę z kosmetykami :) Cała paczuszka była WOW a dzisiaj kilka pierwszych kosmetyków chciałam Wam pokazać :)
Ogólnie marka Dax jest mi znana od bardzo dawna i lubię ich produkty. Nie wiem czy wiecie, że od jakiegoś czasu właścicielem marki jest japoński koncern ROHTO, więcej możecie przeczytać TUTAJ ( KLIK ). Nie wszyscy też wiedzą, że to Dax Cosmetics jest producentem takich marek jak Perfecta, Cashmere, Celia czy Yoskine, a od niedawna marka wprowadziła na polski rynek japońską markę HADA LABO ( KLIK ), którą również mam przyjemność testować.

Całkiem niedawno marka wprowadziła na rynek nowe kosmetyki do demakijażu i ja właśnie otrzymałam dwa z nich - żel i wodę micelarną. Recenzję połączyłam z maską na dobranoc Sleep Mask :)



Perfecta Skin Drink
Orzeźwiająca woda micelarna

Pojemność: 200 ml, Cena: 9,99 zł DO KUPIENIA TUTAJ ( KLIK )

• Orzeźwiająca, pełna witamin woda micelarna
• Rewelacyjna do demakijażu i oczyszczania
• Błyskawicznie odświeża
• Nawilża i matowi skórę

INTELIGENTNE MICELE doskonale wiążą brud i zanieczyszczenia, łagodnie oczyszczają skórę bez potrzeby silnego pocierania
EKSTARAKT ZE ŚWIEŻYCH CYTRUSÓW bogactwo witaminy C, posiada właściwości rozjaśniające
WITAMINY A-C-F-E nawilżają, przeciwdziałają procesom starzenia komórek
[0%] PRABAENÓW, ALKOHOLU

Perfecta Skin Drink
Rewitalizujący żel micelarny

Pojemność: 200 ml, Cena: 9,99 zł DO KUPIENIA TUTAJ (KLIK )

• Rewitalizujący, pełen witamin żel micelarny
• Rewelacyjny do demakijażu, także wodoodpornego
• Błyskawicznie odświeża
• Nawilża i matowi skórę

INTELIGENTNE MICELE doskonale wiążą brud i zanieczyszczenia, łagodnie oczyszczają skórę bez potrzeby silnego pocierania
EKSTARAKT ZE ŚWIEŻEJ POMARAŃCZY stymuluje odnowę komórek skóry, dodaje skórze blasku
KWAS HIALURONOWY doskonale wiąże wodę i utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia skóry
[0%] PRABAENÓW, SLS, SLES

W skład tej serii wchodzi równieżEnergizujący Żel-Scrub ( KLIK )

Od kiedy się maluję do demakijażu stosuję mleczko. Wszelkie próby używania tylko płynu micelarnego, żelu do demakijażu/mycia twarzy czy innych kosmetyków nie dawały mi pełnej satysfakcji. Zawsze wracałam do mleczka. Płynów micelarnych używam za to do ściągnięcia mleczka z resztką rozpuszczonego makijażu z twarzy. A później twarz myję.
No i tak.
Płyn micelarny, ten uroczy żółteczek, przepięknie pachnie ananasami, super soczyście, aż ślinka cieknie. Bardzo dobrze zbiera mleczko z resztkami makijażu, oczyszcza i odświeża skórę. Sam płyn też wypróbowałam i zmył makijaż z mojej twarzy. Nie używałam go do oczu. Płyn nie pozostawia uczucia klejenia się skóry.
Żel micelarny. I tu doznałam zdziwienia. Po raz pierwszy użyłam go w sposób, w swoim mniemaniu, tradycyjny. Po oczyszczeniu płynem zwilżyłam twarz, nabrałam żelu w dłonie, zwilżyłam i zaczęłam myć twarz. I... coś tu nie działało. Ani się nie zapieniło, ani... ciężko mi to określić. Wtedy przeczytałam sposób użycia na opakowaniu - okazuje się, że powinnam go używać tak jak płynu micelarnego czyli bez użycia wody :) No i faktycznie. Wtedy działa jak powinien.
Z żelem polubiłam się nieco mniej niż z płynem. Owszem, makijaż zmywa dobrze, tu nie mam mu nic do zarzucenia. Nie do końca pasuje mi jego zapach. Owszem, jest pomarańczowy ale nieco... chemiczny. Nie jest tak ładny jak ten ananasowy. A po oczyszczeniu twarzy mam takie lekkie wrażenie, że twarz nieco się klei i momentalnie czuję, że muszę ją przepłukać wodą, co w sumie i tak robię w połączeniu z żelem/kremem/pianką do mycia.

W obu produktach pompka działa bez zarzutu. Opakowania podobają mi się. Polubiliśmy się.


Perfecta Beauty
Sleep Mask, Eliksir na krótkie noce

Pojemność: 200 ml, Cena: 9,99 zł DO KUPIENIA TUTAJ (KLIK )

Nocna regeneracja skóry w 4 godziny
Dla osób, które często śpią mniej niż 8 godzin. Do każdego typu cery.
BOOSTER ENERGII ATP - Stymuluje produkcję energii ATP i intensywnie dotlenia skórę, co znacznie przyspiesza jej regenerację. W efekcie cera jest wypoczęta.
KOFEINA - Koncentrat energii: pobudza mikrokrążenie oraz zmniejsza cienie pod oczami.
SUPERHIALURON - Utrzymuje prawidłowy poziom nawilżenia i przywraca jędrność.
KOENZYM Q10 - Dostarcza skórze enegrii niezbędnej do regeneracji, działa antyoksydacyjnie.

EFEKT: SKÓRA ZREGENEROWANA, WYPOCZĘTA I PEŁNA BLASKU JUŻ PO 4 GODZINACH SNU.


Hmm... Ktoś tu chyba wiedział, że wiecznie niedosypiam... ha, ha... 8 godzin snu... Nie pamiętam kiedy to było :)
A ta maseczka jest właśnie przeznaczona dla osób, które śpią mniej niż 8 godzin dziennie. Maseczka jest . do używania na noc, a za tym ja nie do końca przepadam. Mam wrażenie, że wycieram wszystko w poduszkę a wszelki kurz z powietrza przykleja mi się do twarzy. Znalazłam jednak sposób na tego typu kosmetyki - nakładam je wieczorem bądź rano na dłużej. Tę maseczkę lubię nakładać gdy faktycznie jestem rano niewyspana, skóra jest sucha i zmęczona. Nakładam ją wtedy rano na jakąś godzinkę czy dwie, dopóki snuję się jak cień po mieszkaniu ;) Po jej zmyciu skóra faktycznie dostaje lekkiego kopa - jest dobrze nawilżona, dzięki temu rozjaśniona i pełniejsza życia a makijaż wygląda na niej bardzo dobrze. I faktycznie przynajmniej po mojej skórze nie widać jak ciężką miałam noc.
Koniecznie muszę wypróbować pozostałe dwie maski.


Znacie może już te kosmetyki?

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

Goose Creek Candle | Lilac Garden | Świecowa Niedziela

$
0
0
Witajcie!

Zanim zacznę pisać o świecy szybkie info ( byście go nie przeoczyli ) jeszcze tylko dzisiaj świeca LILAC GARDEN jest w promocji tygodnia w cenie79 zł !!! KLIK ( TUTAJ ).

Świecę pokazywałam Wam w poście Paczka Ambasadorska ( KLIK ) i napisałam tam, że świeca przyszła do mnie wraz z paczką ambasadorską ze sklepu PachnacaWanna.pl ale jest to mój własny zakup.
Przy poprzednich zakupach w sklepie dostałam próbkę wosku i... odpadłam!
Tak pięknie ujętego zapachu bzu, takiego świeżego bukietu ściętego z krzaka ja jeszcze w świecy nie czułam. Kilka zasięgniętych rad odnośnie zapachu od tak samo zakręconych koleżanek i... świeca została zakupiona!





Jak to świece Goose Creek Candle, i Lilac Garden ma dwa knoty, dzięki czemu świeca rozpala się bezproblemowo i szybko. Mój egzemplarz ma te knoty dość grube, co jednak nie do końca mi odpowiada. Kiedyś świece GC miewały takie cienkie knoty a we wszystkich nowych widzę te grube knotki a one niestety bardziej kopcą i płomień na nich jest nieco niespokojny. I mam wrażenie, że przy dłuższym paleniu wosk zbytnio się nagrzewa i łapie jakieś nieprzyjemne nuty... jest zbyt intensywny.

Opiszę Wam to na przykładzie właśnie Lilac Garden. Po zapaleniu świeca pachnie OBŁĘDNIE! Jak wspominałam wyżej - przepiękny zapach świeżo ściętych kwiatów z krzaka. Taki zapach utrzymuje się około 40 minut. Po tym czasie świeca jest już dość mocno rozpalona i zapach zaczyna się zmieniać. Początkowo czuć te inne kwiaty i zapach dalej jest ładny ale z czasem staje się coraz bardziej intensywny i czasami nawet nieznośny. A w miarę jak się rozpala dalej zaczyna coś w tej świecy podśmierdywać. Za każdym razem gdy zaczyna się ten zapach pojawiać mój mąż mówi: "Ta świeczka zaczyna śmierdzieć jak spocony facet! Fuj! Zgaś to!" A muszę Wam powiedzieć, że do świec już się przyzwyczaił a jak palę Peanut Butter Sugar to nawet mówi "Nie gaś, to ładnie pachnie"

No i niestety tak jest. Gdy mam ochotę na piękny zapach bzu to zapalam świecę na 30-45 minut. W tym czasie mieszkanie wypełnia się przepięknym kwiatowym aromatem, który utrzymuje się jeszcze jakąś godzinkę w powietrzu. Ja tego nie czuję będąc w mieszkaniu ale wystarczy, że wyskoczę do osiedlowego sklepu a po powrocie czuję jakby w mieszkaniu na stole stał bukiet.


Jeżeli nie macie ochoty zerkać na zegarek dla tej świecy to polecam Wam zakup wosku Lilac Garden. Wystarczy pół kosteczki do kominka i jest bosko!TUTAJ ( KLIK ) możecie go kupić za 24 zł - pamiętajcie o rabacie 10% na hasło KOSMETYKOHOLIZM

Do dzisiaj jest też promocja na świecę DANCING DANDELION ( LINK DO RECENZJI ) do kupienia TUTAJ ( KLIK )

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

.

Oriflame | Love Potion Secrets

$
0
0
Witajcie !


Jakiś czas temu pochwaliłam się na Instagram swoim zakupem :)
Bardzo lubię perfumy, o czym już pewnie wiecie, i często sięgam po zapachy Oriflame. Jakoś tak ich kompozycje bardzo często mi odpowiadają, zapachy są dość trwałe, ciekawie się rozwijają. Ja zazwyczaj zamawiam perfumy z katalogu, ponieważ jestem konsultantką marki, choć zamawiam tylko dla siebie, ale ostatnio odkryłam, że kosmetyki Oriflame są dostępne w perfumerii internetowej iperfumy.pl .

Wracając do tego konkretnego zapachu.
Love Potion Secrets to młodsza siostra znanego od lat Love Potion - bardzo uwodzicielskiego zapachu będącego połączeniem czekolady i imbiru.






Oriflame Love Potion Secrets

Uzależniający, dekadencki zapach, który oszałamia iskrzącym aromatem owoców, z zaskakująca białą truskawką w roli głównej. Jego serce otwiera się łożem białych kwiatów, a w nucie głębi odsłania swą seksowną naturę, zaklętą w kremowej ambrze, drzewie sandałowym i smakowitej, białej czekoladzie. 

Tak zapach opisany jest na stronie Oriflame.

Czy widzicie tę śliczną buteleczkę? Jest naprawdę urocza. Spłaszczony okrągły flakonik, który wydaje się być nieduży i wysokie zamknięcie, któe nadaje całej butelce smukłości. Do tego różowy kolor perfum i słodka kokardka na szkle. Mnie to kupiło ;)

Oczywiście kupił mnie również opis oraz zapach, który poznałam wpierw jedynie z katalogu - wiecie jak to jest - perfumowane strony w katalogu. Z jednej strony można z nich poznać zapach, ale... Nigdy nie pachnie tak samo jak faktycznie w butelce a strony wietrzeją. Jednak ma to ogromny plus gdy chcemy zorientować się w jakim kierunku idzie zapach - czy jest świeży, ciepły, kwiatowy, wodny, słodki. Zawsze to jakiś plus.




Zapach...
Faktycznie przez cały czas czuję nuty kwiatowe. Nie jestem w stanie ich dokładnie określić ale kojarzą mi się delikatnie różowe magnolie, biała lilia? Ciężko mi jednoznacznie określić tę przewijającą się kwiatowość.
W pierwszym kontakcie czuję zapach niedojrzałej truskawki. Nie wiem czy biała truskawka z kompozycji to jakaś specjalna odmiana ale ja czuję aromat truskawki, która już nie jest zielona ale jeszcze nie jest czerwona. Kto miał kiedyś truskawki w ogródku i jadał takie właśnie białe owoce, ten wie o czym piszę. To nie jest zapach, który kojarzymy z kobiałką pięknych czerwonych owoców. taka niedojrzała truskaweczka pachnie dość świeżo, kwaskowato, soczyście, owocowo. I właśnie ta lekka kwaśność jest złamaną słodyczą białej czekolady co razem tworzy zgraną i zrównoważoną kompozycję. Dla mnie ta biała czekolada nie objawia się w nutach bazy ale raczej w nutach serca.
Drzewno-orientalne nuty w bazie zapachu bardzo przypominają mi... coś pomiędzy Calvin Klein Obsession Night a Cacharel Amor Amor. Wyczuwam bardzo podobne nuty i na tych właśnie nutach nadal przebija się połączenie truskawek z czekoladą.

Zapach bardzo ładnie się rozwija i jest trwały. Na sobie przestaję go czuć bardzo szybko, dopiero jak się rozwinie wyczuwam na sobie zapach bazy, ale tylko delikatnie. I to jest bardzo dziwne, ponieważ kurtka czy szal wiszące w szafie pachną bardzo długo i to nawet dość mocno. Przechodzę obok szafy to czuję zapach. Również wyczuwam go długo na innych osobach. A na sobie... za szybko się przyzwyczajam :)
Zapach bardzo polecam!

Jakie znacie zapachy Oriflame? Macie jakiś swój ulubiony?

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

Lily Lolo | Smoky Brown Mineralny cień do powiek | Costasy.pl

$
0
0
Witajcie :)

Moją największą słabością w kosmetykach do makijażu są... cienie do powiek :)
Tak... cienie są zdecydowanie na pierwszym miejscu a na drugim rozświetlacz.
W swojej niewielkiej kolekcji cieni do powiek najbardziej kocham te, które idealnie nadają się do stworzenia całego makijażu oka. Takie, którymi naprawdę w kilka sekund zrobimy makijaż.  Cień Lily LoloSmoky Brown wpadł mi w oko już dawno temu. Zerkałam na niego i zerkałam aż w końcu do mnie trafił :) - dzięki współpracy ze sklepem Costasy.pl - dystrybutorem marki Lily Lolo w Polsce.







Lily Lolo Smoky Brown

Pojemność: 3g; Cena: 36,90zł - do 05.05 w promocji 31,37zł do kupienia TUTAJ ( KLIK )

  • Przepięknie połyskujący brązowoszary cień do powiek, idealny do uzyskania efektu "smoky eyes". Jest to nasz najlepiej sprzedający się mineralny cień do powiek.

    • nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków i konserwantów
    • bezzapachowy
    • naturalna i delikatna formuła
    • niezwykle nasycone i intensywne mineralne pigmenty
    • jedwabiście gładka i kremowa konsystencja
    • może być używany przez wegetarian i wegan


Nie dziwię się, że jest to najlepiej sprzedający się kolor. Jest piękny, można nim tworzyć różne efekty na powiece, nadaje się zarówno do makijażu dziennego jak i wieczorowego, kolor jest bardzo uniwersalny i pasuje do wielu karnacji. Można go łączyć z innymi cieniami lub zrobić makijaż oka tylko nim. Daje różne wykończenie nakładany na sucho i na mokro. I ten kolor... po prostu bajka...

Po kolei...

Cień mineralny ma sypką formułę. To bardzo drobno zmielony proszek zamknięty w ładnym plastikowym słoiczku. Z tego co pamiętam kiedyś słoiczki nie miały siteczka ( albo tylko tak mi się wydaje) a teraz mają siteczko oz możliwością jego zamknięcia poprzez przekręcenie środka. Świetne rozwiązanie, ponieważ nie marnujemy produktu.

Cień ma wiele obliczy. W zależności od sposobu jak go nakładamy, od światła jakie na niego pada - wygląda zupełnie inaczej. Potrafi wyglądać na chłodny szaro-brązowy odcień i potrafi być bardzo ciepłym brązem. Może być delikatną poświatą i mocno metalicznym cieniem. Do wyboru do koloru.

Na moich powiekach trzyma się SUPER! 

Na poniższych swatchach od lewej:
1./ cień nałożony pędzelkiem na sucho
2./ cień nałożony na pędzelek na sucho i wtedy delikatnie spryskany fixerem marki Bielenda
3./ cień nałożony dobrze zwilżonym pędzelkiem ( również fixerem Bielenda)






Gdyby ktoś pytał to na twarzy mam podkład Lily Lolo w odcieniu POPCORN, Róż Lily Lolo w kolorze Surfer Girl i rozświetlacz Wibo, na rzęsach tusz L'Oreal Vollume Million Lashes So Couture


Powyżej w bardzo delikatnym dziennym wydaniu.
Czy ja muszę coś dodawać? Swatche chyba mówią same za siebie. Ja jestem w tym cieniu zakochana, obecnie sięgam po niego najczęściej od półtora miesiąca, czyli od kiedy go mam :) - co pokazywałam Wam również w poście:
 Na moje szczęście cień jest bardzo wydajny i będę go mogła długo używać.

Koniecznie muszę spróbować innych kolorów. Który jeszcze możecie polecić? Miami Taupe? Moonlight?
Dajcie znać!

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm


L'Biotica SILK&SHINE Szampon i Odżywka do włosów

$
0
0
Hej Kochani:)

Moje włosy :) Temat rzeka :)
Każdy kto je widzi mówi - jakie masz piękne włosy! Tak, moje włosy też mi się podobają, dbam o nie i wyglądają ładnie, ale... to są włosy, które żyją swoim własnym życiem i mogę się starać jak nie wiem co ale zrobienie z nich fajnej codziennej fryzury graniczy z cudem :( Fajne włosy, niefajna fryzura.
Także zostaje mi tylko dbać o nie by były piękne i błyszczące i tak się właśnie staram robić, głównie za pomocą kosmetyków.

Długo chciałam wypróbować zestaw marki L'Biotica SILK&SHINE.
Mam bardzo dobre doświadczenia z tą marką, dotąd chyba wszystkie ich kosmetyki się u mnie sprawdzały i to nawet bardzo dobrze.




ODŻYWCZO - WITALIZUJĄCY SZAMPON WYGŁADZAJĄCY, PRZYWRACAJĄCY BLASK - 250 ml
L'BIOTICA PROFESSIONAL THERAPY SILK & SHINE 


Opracowany i przetestowany przez kreatywny zespół mistrzowskich salonów fryzjerskich, aby zapewnić Twoim włosom intensywną pielęgnację oraz przywrócić im zdrowy blask i gładkość. Profesjonalny efekt w codziennej pielęgnacji Twoich włosów.
Szampon do codziennej pielęgnacji - jedwabisty blask bez obciążenia.
Formuła szamponu jest idealnie dostosowana do potrzeb włosów matowych, suchych, pozbawionych witalności.
Składniki aktywne:
- moisturizing Shine Complex
- naturalne polimery
- ceramidy
- pigment rozświetlający

Zawarty w formule Moisturizing Shine Complex wygładza łuski włosa. Włosy stają się spektakularnie gładkie i lśniące. Nie obciąża, zapobiega puszeniu i elektryzowaniu. Pozostawia na włosach luksusowy, delikatny zapach.
Skład szamponu wzbogacony o aktywnie działające ceramidy i polimery, które zwiększają  wytrzymałość włosów na działanie niekorzystnych czynników oraz zapewniają termoochronę podczas stylizacji.
Włosy dłużej zachwycają świeżym, lekkim wyglądem i spektakularnym blaskiem.



INTENSYWNIE REGENERUJĄCA ODŻYWKA WYGŁADZAJĄCA, PRZYWRACAJĄCA BLASK - 200 ml
L'BIOTICA PROFESSIONAL THERAPY SILK & SHINE


Opracowana i przetestowana przez kreatywny zespół mistrzowskich salonów fryzjerskich, aby zapewnić Twoim włosom intensywną regenerację  oraz przywrócić im zdrowy blask i gładkość bez obciążenia. Profesjonalny efekt w codziennej pielęgnacji Twoich włosów.
Wygładzająca ekspresowa maska-odżywka do codziennego stosowania.
Intensywnie regenerująca formuła, która dedykowana jest dla włosów matowych, suchych, puszących się.
Składniki aktywne:
- olej Canola
- ceramidy
- witamina E
- pigment rozświetlający

Odżywka dodaje włosom zdrowego blasku, silnie odżywia partie włosów, które wymagają odbudowy i wzmocnienia. Włosy stają się mocniejsze, lśniące, wyjątkowo gładkie.
Olej Canola  intensywnie nawilża i chroni powierzchnię włosa, włosy odzyskują zdrowy połysk i blask.
Aktywne ceramidy zapewniają termoochronę podczas stylizacji, zapobiegają puszeniu się włosów oraz uciążliwemu elektryzowaniu.




Kolejny raz nie zawiodłam się na kosmetykach L'Biotica !!!
I szampon i odżywka spisały się u mnie bardzo dobrze, odżywkę skończyłam 2 dni temu, szamponu mam jeszcze na 2-3 użycia. Przy okazji, może ktoś w końcu wpadnie na to, żeby to odżywka miała większą pojemność niż szampon, a przynajmniej taką samą. Ja zawsze daję na włosy więcej odżywki i szamponu. W dni, w które używam maski to nie daję odżywki a sam szampon a i tak to odżywka kończy się pierwsza :D Nie lubię tego.


Wracając do zestawu.
Oba produkty są w wygodnych, miękkich plastikowych tubach, które mają płaski kształt. Bardzo łatwo wydobyć produkty z wewnątrz a gdy już się kończą - wystarczy odkręcić zatyczkę, jest duży otwór a miękki plastik pozwala na wyciśnięcie zawartości do niemal ostatniej kropli.
Szampon dobrze oczyszcza włosy. Po użyciu samego szamponu, bez żadnej odżywki, włosy były błyszczące ale lekko sztywne i już w ogóle nie chciały współgrać z moją ich wizją, jest więc to szampon przeznaczony do oczyszczenia włosów i przygotowania ich na nałożenie odżywki lub maski. Kiedy jednak zmywamy nim maskę z włosów to dodatkowe nałożenie odżywki do spłukiwania nie jest już konieczne. Wtedy nakładam już tylko bez spłukiwania kropelkę jakiegoś serum lub olejku i wmasowuję w długość włosów.

Odżywka dobrze rozprowadza się na włosach, nie spływa z nich. Nakładam ją mniej więcej od wysokości ucha w dół, na długość i trzymam kilka minut. Zauważyłam, że faktycznie lepiej ją spłukać letnią, a nawet chłodną, wodą. Wtedy włosy są jeszcze ładniejsze czyli - pięknie się błyszczą, są jedwabiste w dotyku, bardzo dobrze się rozczesują i po prostu pięknie wyglądają! Jestem zadowolona.
Nie mam problemó z elektryzowaniem się włosów a i suszę je rzadko więc ciężko mi określić czy faktycznie odżywka zapewnia termoochronę i zmniejsza elektryzowanie. Włosy nie są obciążone, powiedziałabym nawet, że są mało dociążone ale ten efekt mogę uzyskać nakładając jeszcze serum na końce włosów, a kosmetyk jest bardziej uniwersalny ponieważ nie powinien powodować przeciążenia włosów cienkich.

Polecam Wam wypróbowanie - ja chętnie poznam jeszcze inne linie - do włosów farbowanych i serię odżywczą.

Oferta L'Biotica jest coraz lepiej dostępna stacjonarnie, z czego bardzo się cieszę :)
Ceny produktów z tej linii to około 27 zł / sztukę.


Dajcie znać co jeszcze polecacie z tej marki.
Buziaki,
Anna | Kosmetykoholizm

PROMOCJE CZERWIEC 2016

$
0
0
Witajcie Kochani!

Zgodnie z obietnicą - comiesięczny post z ciekawymi promocjami - zerkajcie tu na bieżąco, do tego dokładnie do postu, gdyż do końca czerwca te promocje będą się zmieniać :)


Na stronie DAX przy zakupie 2 kosmetyków Hada Labo Tokyo - piankę-krem dostajemy w prezencie. Polecam Wam szczególnie oba żele hialuronowe


http://www.sklep.dax.com.pl/oferta/?tt=14349_12_200200_


Na Triny.pl ( KLIK ) cała masa rosyjskich kosmetyków z obniżką nawet -50%
Baner

oraz:

ROSSMANN Skarb Czerwiec KLIK
ROSSMANN Aktualne promocje KLIK

Drogeria HEBE Aktualne promocje KLIK
Drogeria HEBE Magazyn Czerwiec KLIK

Drogerie LABOO Promocje 1 KLIK
Drogerie LABOO Promocje 2 KLIK

AVON Nie przegap na LATO 2016 KLIK

LIDL i przepisy na pyszności
Chrupiące tosty z ricottą, chleb pszenny z żurawiną i orzechami, Chleb orkiszowy z nadzieniem

TESCO MAGAZYN LATO 2016 KLIK
Wiosenne porządki, drobne remonty - 22.06
Grillowe ABC,

BIEDRONKA Modnie i wygodnie : basen ogrodowy, kosmetyki samochodowe,
BIEDRONKA W letnim klimacie 2, 3, 4, 5, 6, 7,

SHOE Fashin Deichmann KLIK



Zerkajcie! Informacje w tym poście będą się zmieniać!!!

Buziaki,
Ania

KOBO Professional & SENSIQUE | Przegląd nowości - produktów do konturowania

$
0
0
Witajcie Kochani!

Szał na konturowanie i strobing trwa.
Ja sama jestem ogromną zwolenniczką delikatnie zrobionego konturowania i dużej ilości rozświetlacza więc świetnie odnajduję się w obowiązujących trendach i chciwym wzrokiem zerkam na wszystkie nowinki a tym temacie.

Tym razem chciałam Wam pokazać nowe produkty dostępne od niedawna w Drogerie Natura czyli nowości marek KOBO PROFESSIONAL oraz SENSIQUE do konturowania oraz strobingu :)
Produktów pudrowych KOBO, czyli palet, używałam już kilka razy i mam na ich temat już nieco wyrobione zdanie. Jeżeli chodzi o kredki do konturowania to tutaj muszę się jeszcze troszkę nimi pobawić by móc coś więcej o nich powiedzieć :)




Po pierwszych zapowiedziach palety do konturowania myślałam, że będzie to kolejna odsłona znanych już kolorów pudrów do konturowania. Na szczęście te kolory są inne. Nie żebym nie lubiła tych klasycznych pudrów, uwielbiam je, ale wolałabym by się nie dublowały :)
Już na pierwszy rzut oka miałam wrażenie, że te kolory są inne i faktycznie są.
Różnicę pokazywałam Wam na moim Instagramie ( KLIK )


Paleta do konturowania FACE CONTOUR PALETTE ma też inną konsystencję - powiedziałabym, że jest bardziej satynowa, wykończenie nie jest tak kredowe i tak matowe jak w pudrach do konturowania. Wykończenie jest piękne.
Kolor 1 HIGHLIGHT bardzo dobrze utrwala korektor pod oczami, rozjaśnia ten obszar oraz wygładza skórę. Jest świetny! Czy ktoś mi powie czy on jest dostępny osobno jako pojedynczy kosmetyk? Czuję, że szybko go zużyję bo jest świetny!
Kolor 2 CONTOUR jest bardzo jasnym pudrem do konturowania. Będzie się świetnie nadawał do konturowania jasnej cery. U mnie super sprawdza się do rozcierania tego ciemniejszego koloru. I tak - albo robię nim delikatny podkład pod ciemniejszy kolor albo wpierw nakładam ten ciemniejszy i jasnym rozcieram brzegi. Kolor 3 CONTOUR powinien się już sprawdzić przy większości cer, jedynie przy dość ciemnych cerach może być nieco za jasny. Kolory są dość chłodne, na skórze wyglądają bardzo naturalnie.

Paleta do strobingu FACE STROBING PALETTE to kompozycja trzech produktów o perłowym wykończeniu - różu, rozświetlacza oraz brązera ( tutaj pisownia jest tak specjalnie użyta - produkt służy do brązowienia, opalenia i rozświetlenia ).
Róż 1 BLUSH to chyba najbardziej uniwersalny i najbardziej znany odcień produktu. Piękny róż o brzoskwiniowo złotym wykończeniu. Świetne posunięcie, ponieważ niemal każdej buźce będzie pasował.
Rozświetlacz 2 HIGHLIGHTER to bardzo jasny, perłowy produkt. Samo rozświetlenie jest piękne jednakże dla mnie nieco za jasny. Jestem zwolenniczką rozświetlaczy o nieco złotawej barwie. Nie zmienia to jednak faktu, że rozświetlacz jest bardzo ładny. Jeszcze jedno - potrzebuje dobrego pędza ponieważ jego konsystencja jest dość twarda. Nie sprawdzi się tutaj delikatny pędzelek. Ładna, jasna tafla może wynagrodzić pewne mankamenty. Brązer 3 CONTOUR... Kontur to jednak przegięcie ;) Określiłabym to bardziej właśnie jako BRONZING. Ten produkt lubię z tej palety najmniej. Jego konsystencja jest bardzo... kredowa? Produkt bardzo pyli a na skórze zostają tylko złote, brokatowe drobinki. By nadać skórze ładny brązowy odcień trzeba się nieźle namachać. Już wolę go nakładać palcem na powieki.

ZDJĘCIA SĄ DOŚĆ CIEMNE ALE KOLORY ODDANE SĄ BARDZO DOBRZE.






Kredki do konturowania to hit ostatnich miesięcy - większość firm wypuściła już swoje.
Kredki KOBO Professional 1 HIGLIGHT 2 SHADING 3 SCULPTING są wykręcane - SUPER!
Na razie użyłam ich tylko raz i naprawdę nie mam o nich zdania. Mogę Wam tylko powiedzieć, że ładnie się rozcierają i mają ok kolory w całkiem neutralnych odcieniach, nie powiedziałabym że są bardzo chłodne.

Zresztą zobaczcie sami :)









Do kredek SENSIQUE Contour Duo sticks potrzebujemy już temperówki. Są to kredki dwustronne - z jednej strony mają produkt do rozświetlania a z drugiej do konturowania. Kolory w ciemniejszych połowach są różne więc nie ma obawy, że nam się zdublują i ze spokojnym sumieniem możemy sobie pozwolić na obie kredki. Na razie ich nie używałam na twarzy, pokazuję Wam tylko swatche.
Kolory są ładne ale nie wiem czemu w ostrym świetle zrobiły się jakieś ciepłe. A nie są. Przynajmniej nie tak bardzo.





Produkty pojawią się jeszcze w makijażach i pewnie tam umieszczę więcej informacji o tym jak się sprawują, szczególnie kredki KOBO i kredki SENSIQUE.


Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm

Kringle Candle BEACHWOOD, ARCHIVES | PachnacaWanna.pl i zniżka AVANTI | Świecowa Niedziela

$
0
0
Witajcie Kochani :)

Lato za pasem, słoneczko często świeci, zrobiło się dużo cieplej.
Nie, dzisiejszy post nie będzie o pogodzie, ale ma ona duży wpływ na fakt, że palę mniej świec i wosków. Wiele świecomaniaczek na okres letni odpuszcza całkowicie palenie świec lub bardzo je ogranicza. Ze mną też tak jest. Wyższe temperatury i często duszne powietrze skutecznie odciągają mnie od codziennego palenia świec. Jednakże nie jest tak, że rezygnuję z nich całkowicie. Świece palę średnio raz w tygodniu a nieco częściej sięgam po daylighty.

Pisałam już wielokrotnie, że daylighty to dla mnie świetne rozwiązanie by poznać zapach i zdecydować o zakupie świecy. Teraz muszę też dodać, że są idealnym rozwiązaniem w cieplejsze dni - nie tworzy takiego wrażenia zwiększenia temperatury, dodatkowo - moc zapachu jest idealna i nie przytłacza gdy jest gorąco.

Zapachy, które prezentuję dzisiaj, są stosunkową nowością w ofercie marki Kringle Candle - BEACHWOOD oraz ARCHIVES. Oba zapachy pojawiły się jakieś 3 miesiące temu, może troszkę więcej.






Opisy obu zapachów umieszczałam już w poście.


Powtórzę je jeszcze poniżej pod konkretnymi zapachami.




Kringle Candle ARCHIVES

Romantycznie dymny zapach z dodatkiem rzadkiego orientalnego drewna i liści tytoniu.

Na obrazku tego zapachu widzimy grzbiet  dzieła Szekspira, wydania już wieloletniego w skórzanej oprawie. Nie jest to jednak zapach starej książki.
Przed oczami mam scenę jak z amerykańskiego filmu.
Bogaty dom, w którym jest gabinet, biblioteka, od podłogi do sufitu drewniane regały wypełni. fotele ze skórzanym odbiciem. Na jednym z tych foteli, w dobrze skrojonym garniturze siedzi przystojny, szpakowaty mężczyzna, ma założoną nogę na nogę, w ręku trzyma szklaneczkę whisky. Jesteś kobietą, wchodzisz do tego pokoju, jest tam delikatny półmrok.  Widzisz tego mężczyznę i wydaje ci się być bardzo interesujący. W powietrzu unosi się aromat whisky, niedawno palonego cygara, skóry i drewna. Podchodzisz bliżej, siadasz na przeciwko, zaczynacie rozmowę. Już po kilku minutach wiesz, że... możecie się co najwyżej przyjaźnić, romansu z tego nie będzie - senior rodu skupiony jest na swojej rodzinie i nie ma w sobie tej władczości, której u niego szukałaś. To taki... przyjemny dziadziuś.





Kringle Candle BEACHWOOD

Weź łyk świeżego powietrza i spaceruj wzdłuż piaszczystej plaży delektując się swoją samotnością.

Zastanawiałam się czy zapach będzie w jakiś sposób podobny do Yankee Candle BEACH WOOD, o którym pisałam już dość dawno temu:


jest to jednak zupełnie inny zapach. Czuję jedną jedyną wspólną nutę - sól. W zapachu YC była ona jednak przeważająca ( szczególnie w świecy ) a w zapachu Kringle stanowi delikatne tło.
Czuję się jak na egzotycznej plaży. Zapach rozgrzanego piasku jest bardzo przyjemny. Wiatr smaga mnie po twarzy, jest jednocześnie wilgotno i gorąco, czuję sól na swoich ustach.
Leżę na leżaku w cieniu palmy, mój mąż przychodzi z kilkoma kwiatuszkami gardenii tahitańskiej i wkłada mi je za ucho, ich aromat wybija się na pierwszy plan a ja zamykam oczy i ucinam sobie krótką drzemkę.
Także... zupełnie nie mogę się zgodzić z opisem producenta. Ten opis bardziej by mi pasował właśnie do zapachu Yankee o tej samej nazwie.


Oba zapachy podobają mi się ale jakbym miała wybrać z któregoś z nich świecę to jedynie Beachwood. Archives to nie do końca jest mój typ. Swoją drogą to muszę sobie przypomnieć który dokładnie - któryś z męskich zapachów Oriflame pachniał niemal identycznie.




Na koniec mam dla Was kilka informacji od sklepu Pachnąca Wanna:

"Miło nam poinformować iż trwa właśnie Weekend Zniżek z Avanti, w którym uczestniczymy. Do 15.06.2016 wszystkie nieprzecenione produkty możecie nabyć z 20% rabatem wpisując kod WANNA20. Zamówienia powyżej 84pln jak zwykle wyślemy na nasz koszt za pośrednictwem PocztyPolskiej lub do Paczkomatu.
Poszukiwaczom nowych doznań zapachowych chcieliśmy zaproponować zapoznanie się z nową na naszym rynku marką świec dostępną w Pachnącej Wannie. Colonial Candle to jeden z piątki najchętniej wybieranych w USA producentów świec zapachowych, marka z ponad 100 letnią tradycją. Świece zapachowe lane są w szklane opakowania o unikalnym, zastrzeżonym kształcie. Wosk wykonany jest z mieszaniny wysokiej jakości parafiny i wosków roślinnych.
Mamy też coś dla miłośników pielęgnacji - do końca czerwca (lub wyczerpania zapasów produktów promocyjnych) do każdego zamówienia zawierającegokosmetyki o wartości minimum 50zł (po rabatach) dołożymy za grosz tonik hibiskusowy Sylveco lub tonik - mgiełkę Vianek."

https://www.pachnacawanna.pl/


Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm

NIVEA | Pielęgnujący Płyn Micelarny cera normalna i mieszana

$
0
0
Witajcie :)

Pisałam już wielokrotnie, że produkty do demakijażu schodzą u mnie w szybkim tempie. Przez jakiś czas nie malowałam się codziennie ale od niedawna wróciłam do niemal codziennego makijażu więc codziennie musi być też demakijaż. Drugą sprawą jest fakt, że mój makijaż jest kilkuetapowy - w sumie to czteroetapowy - siłą rzeczy tych produktów schodzi więcej.
Jeśli chodzi o zmycie pierwszej warstwy makijażu z twarzy to często sięgam po produkty drogeryjne, które w szybki, łatwy i tani sposób usuną makijaż z twarzy. Nie zwracam tutaj też tak uwago na ich skład, ponieważ te produkty są na mojej twarzy tylko przez chwilę i zmywam je później pianką/wodą.

Płyn micelarny NIVEA trafił do mnie dzięki kampanii Nivea organizowanej przez blog-media.pl - Zespół BLOGrecommend – markreting rekomendacji.




NIVEA® PIELĘGNUJĄCY PŁYN MICELARNY do cery normalnej i mieszanej. Formuła 3w1 do twarzy, oczu i ust z witaminą E:

    usuwa makijaż i skutecznie oczyszcza skórę,
    łagodnie usuwa makijaż oczu i pielęgnuje rzęsy,
    nawilża i pozwala skórze oddychać.

Po użyciu skóra jest oczyszczona, odświeżona i wygląda pięknie. Zawarte w płynie micelarnym cząsteczki zwane micelami działają jak magnes, usuwając makijaż i zanieczyszczenia. Dzięki temu płyn skutecznie i łagodnie oczyszcza skórę bez konieczności pocierania.

Przebadany dermatologicznie i okulistycznie.

Rekomendowana cena detaliczna: 14,49 zł/ 200ml. 





Mój demakijaż wygląda następująco:
1. Oczy zmywam płynem dwufazowym, ewentualnie jednofazowym ale przeznaczonym stricte do oczu, za pomocą wacików.
2. Pierwszą warstwę makijażu zmywam mleczkiem do demakijażu - wylewam niewielką ilość w dłonie i masuje nim twarz ( Obecnie testuję nowość NIVEA Mleczko oczyszczające Creme Care ).
3. Rozpuszczony makijaż zmywam z twarzy płynem micelarnym za pomocą wacików.
4. Na koniec myję twarz żelem/pianką czy innym produktem przeznaczonym do użycia z wodą.

Wiem, że teraz jest boom na wieloetapowy demakijaż, a to pewnie za sprawą książki "Sekrety urody Koreanek". Produkty polecane są nieco inne, chciałam tylko nadmienić, że ja taki sposób stosuję już od dawna, od dobrych kilku lat.

To teraz już o działaniu samego płynu micelarnego.
Jeżeli chodzi o zmywanie rozpuszczonego przez mleczko makijażu to spisuje się świetnie, ściąga wszystko z twarzy bez najmniejszego problemu. To jednak było do przewidzenia.
Oczywiście wypróbowałam go bezpośrednio do demakijażu oczu i twarzy i:
OCZY: Płyn radzi sobie ze zmyciem nie za mocnego, dziennego makijażu. Może tak - cienie zmywa bezproblemowo. Z kredką do oczu radzi sobie dobrze, z eyelinerem średnio - zmyje ale trzeba się namachać i pocierać, lekki tusz zmyje, z produktami wodoodpornymi oraz maskarą False Lash Wings Sculpt od L'Oreal sobie kompletnie nie radzi.
TWARZ: Jest ok, zmywa makijaż. Ja nie stosuję wodoodpornych podkładów więc nie wiem jakby się tu spisał. Jestem jednak przyzwyczajona do mojego sposobu zmywania makijażu i... po użyciu samego płynu micelarnego mam wrażenie, że moja twarz nie jest domyta ;) Jest to chyba tylko wrażenie, ponieważ wacik jest czysty a płyn nie pozostawia uczucia klejenia się na twarzy, co jest dużym plusem.
Lubię użyć tego płynu rano, kiedy chcę tylko delikatnie oczyścić i odświeżyć twarz.




Skład pozostawia wiele do życzenia, ale tak jak pisałam, nie zwracam na niego aż takiej uwagi.

Produkt swoje obietnice spełnia, więc jeżeli lubicie produkty drogeryjne to polecam wypróbować.
Ja markę Nivea lubię :)

Dajcie mi znać jak wygląda Wasz demakijaż :) Ciekawa jestem czy też używacie tylu produktów, czy macie teraz szał na koreańskie kosmetyki, a może olejki do demakijażu? Czekam na Wasze info!

Buziaki dla Was,
Ania

Lily Lolo - kosmetyki mineralne - podkład POPCORN, puder FLAWLESS MATTE, róż SURFER GIRL, pędzel SUPER KABUKI

$
0
0
Witajcie Kochani!

Wczoraj wieczór wzięłam się za pisanie tego posta - a dokładniej zaczęłam obrabiać zdjęcia i chciałam post napisać. Nawet zaanonsowałam się na Instagram z informacją, że rano będziecie mogli przeczytać post.
Niestety Juniorek miał dla mnie inny plan na wieczór i spędziłam długie chwile z tym wielkoludem na kolanach :) Najważniejsze, że przytulanie się do mamusi pomogło.
Także przepraszam tych, jeśli takowi w ogóle są, którzy szukali rano postu o kosmetykach Lily Lolo :)

Za to post jest na wieczór i to całkiem długa lektura :) Zapraszam :)







O kosmetykach mineralnych Lily Lolo możecie przeczytać na stronie sklepu Costasy.pl TUTAJ ( KLIK ), który jest oficjalnym dystrybutorem kosmetyków w Polsce i właśnie od tego sklepu dostałam wszystkie te kosmetyki, czyli ( lista jest podlinkowana ) :
- pędzel SUPER KABUKI - cena 91,90 zł 
- podkład POPCORN - cena 81,90 zł
- puder matujący FLAWLESS MATTE - cena 81,90 zł
- róż SURFER GIRL - cena 51,20 zł
- cień SMOKY BROWN - cena 36,90 zł


Ja w kosmetykach mineralnych szukam zdrowia dla swojej skóry oraz naturalnego wyglądu - takiego prawdziwego make-up no makeup, moja skóra tylko piękniejsza :)

Z podkładami mineralnymi nie mam dużego doświadczenia. Kilka wcześniejszych prób kończyło się fiaskiem. Podkłady nie współpracowały z moją cerą, ciężko się je nakładało. Myślałam, że minerały po prostu są nie dla mnie i na dłuższy czas odłożyłam myśl o ich używaniu. Moje próby były pędzlem HAKURO H54, który zwilżałam i wtedy nabierałam podkład mineralny na pędzel, dzięki czemu robiło się mi coś w stylu klasycznego podkładu. To się nie sprawdzało. Na jakieś 2 czy 3 tygodnie przed propozycją Costasy oglądałam filmik CZARSZKI pt. "Jak nakładać minerały na mokro" TUTAJ ( KLIK ) i stwierdziłam, że to będzie świetny sposób na ponowne danie szansy kosmetykom mineralnym, szczególnie podkładowi. Wspólnie z Panią Aleksandrą wybrałyśmy dla mnie kolor POPCORN jako nie za jasny, nie za ciemny odcień o żółtej, ciepłej tonacji. Już Wam zdradzę, że kolor udało nam się dopasować świetnie!

Cień do powiek Lily Lolo SMOKY BROWN już Wam pokazywałam:


Jest to jeden z najpiękniejszych cieni jakie istnieją, oczywiście w mojej ocenie, i przy okazji zdjęć do tego posta udało mi się idealnie ująć go na zdjęciu :) Sami zobaczcie - czy niej jest boski???? Dodam tylko, że na powiekach mam tylko ten cień oraz tusz L'Oreal Vollume Million Lashes So Couture





To zacznijmy od pokładu:

LILY LOLO Podkład POPCORN

Podkłady Lily Lolo nie są podzielone wg cery. Ich krótki, uniwersalny skład ma się sprawdzać z każdym typem cery - ewentualnie potrzebny tłustej czy mieszanej cerze mat możemy uzyskać właśnie za pomocą pudru matującego FLAWLESS MATTE natomiast do cery suchej lepszy będzie puder FLAWLESS SILK. Krycie podkładu jest delikatne/średnie, możemy je budować poprzez nakładanie kolejnych warstw bądź użycie sypkiego podkładu mineralnego na krem BB

Testując podkład wybrałam polecaną przez Czarszkę opcję nakładania na zwilżoną skórę - po wchłonięciu się kremu należy spryskać twarz tonikiem lub primerem, najlepiej z gliceryną, i na tak przygotowaną skórę nakładać puder suchym pędzlem. Oczywiście bardzo ważne jest to by wcześniej podkład dobrze w ten pędzel wpracować oraz na koniec stuknąć trzonkiem o płaską powierzchnię by podkład dobrze wszedł we włosie. I faktycznie - dzięki temu pędzel mniej pyli a podkład równomiernie rozprowadza się po twarzy, przykleja się do niej i tworzy ładną warstwę..
Bardzo dobrze sprawdza mi się z:


Nie pamiętam w tym momencie czy ma w składzie glicerynę ale najważniejsze, że spełnia swoją rolę. Pisałam jednak w tamtym poście, że przelałam swój fixer do buteleczki po małym MAC FIX+, jej spryskiwacz robi delikatniejszą mgiełkę.
Podkład rozprowadzony w ten sposób nie daje takiego efektu pudrowości jak nałożony na suchą skórę. Daje ładne, naturalne wykończenie. A nawet jeżeli odrobina efektu pudrowości się pojawia to jest widoczny tylko przez chwilę. Sebum wydzielane przez naszą skórę bardzo ładnie samo wszystko scali i usunie ten efekt. Krycie faktycznie można budować poprzez dodawanie warstw. Ja zazwyczaj po nałożeniu pierwszej warstwy nabieram jeszcze podkład na pędzel i już bez spryskiwania twarzy nakładam go w miejsca, które potrzebują nieco lepszego krycia - skrzydełka nosa oraz linię żuchwy. Aby poradzić sobie z ukryciem dużych zmian nabieram odrobinę podkładu na palec i wklepują w to miejsce.




 





Jak widzicie większość przebarwień czy zaczerwienień na twarzy bardzo ładnie się przykryło. Owszem, mogłabym dokładać kolejne warstwy. Jednakże ja stosuję podkład mineralny wtedy gdy nie chcę, nie potrzebuję pełnego krycia  ale chcę ukryć ich większość i zachować bardzo naturalny wygląd cery i to właśnie mi daje podkład Lily Lolo. Nakładam go oczywiście


LILY LOLO Pędzel SUPER KABUKI

Jest idealnym pędzlem do nakładania podkładów mineralnych. Jest bardzo delikatny, nie drapie po twarzy. Włoski świetnie zbierają podkład/puder, przytrzymują go i stopniowo oddają na skórę. Zbicie włosia jest świetnie wyważone - pędzel nakłada produkt równomiernie nie robiąc przy tym plam. Piorę go na mydelniczce typu jeżyk z użyciem mydła Isana MED - dopiera się super, schnie w przyzwoitym tempie. Nie zauważyłam by gubił włoski ale pilnuję by schnął trzonkiem do góry.






LILY LOLO Puder matujący FLAWLESS MATTE

Matujący puder sypki mineralny o właściwościach absorbujących sebum, zapewnia nieskazitelne wykończenie makijażu.

Kilka słów o pudrze mogliście już przeczytać w pości z ulubieńcami makijażowymi kwietnia:


Puder jest zmielony na bardzo delikatny pyłek. Ma tylko 2 składniki: KAOLIN oraz MICA. 
Ma biały kolor, który nakładany na twarz staje się niemal transparentny. NIEMAL. Uważam, że odrobinę rozjaśnia kolor podkładu, szczególnie w przypadku nakładania go na tradycyjne podkłądy płynne.
W sumie to wolę go używać właśnie z podkładami płynnymi.
Moim problemem jest duża ilość rozszerzonych porów, w których tworzą się wągry. I jakoś tak się składa, że gdy nałożę podkład mineralny i na niego nałożę puder matujący to te wągry stają się bardzo widoczne, jak gdyby pory jeszcze bardziej się rozszerzały. Szczerze mówiąc już sam podkład daje mi takie wykończenie, że kolejna warstwa pudru nie jest potrzebna. Z podkładem mineralnym chyba lepiej by mi się sprawdził FLAWLESS SILK Natomiast gdy nakładam go na normalny podkład to sprawia się genialnie! Pięknie wykańcza makijaż. Idealnie zgrywa się z nową wersją podkładu L'Oreal True Match - dzięki temu duetowi makijaż przez cały dzień wygląda na twarzy idealnie. Nakładam go wtedy nie tylko na strefę T ale na całą twarz i oczywiście pędzlem SUPER KABUKI





To buźkę mamy już przygotowaną, czas dodać jej nico koloru, czas na RÓŻ!
Z dostępnych kolorów wybrałam odcień SURFER GIRL. Niesamowicie mi się spodobał na swatchach znalezionych w sieci.

LILY LOLO Róż SURFER GIRL

Nie przeczytałam jednak jednej rzeczy. Ten róż jest pierońsko napigmentowany!!! O rajusiu.
Kolor jest cudowny! Przepiękny neutralny, dziewczęcy róż o wykończeniu coś pomiędzy matem a satyną.
Wysypuję go odrobinę na wieczko i nakładam jedynie pędzlem typu duo-fiber czyli "skunksem". Przed nałożeniem różu na twarz otrzepuję jeszcze pędzel z nadmiaru produktu. Skunksik nakłada mi delikatną mgiełkę koloru na policzek i róż wygląda cudownie!!!! Kolor bardzo mi się podoba, choć wydaje mi się ( patrząc na zdjęci, bo na żywo jestem zachwycona), że jednak lepiej wyglądam w odcieniach z domieszką brzoskwini.
Dodam jeszcze, że róż bardzo dobrze łączy się z nałożonym pudrem mineralnym i tworzą zgraną całość.







Dla mnie cudo!
A na koniec - zdjęcia dziennego makijażu wykonanego kosmetykami LILY LOLO
Na rzęsach tusz L'Oreal VML So Couture, na brwiach brązowa kredka do oczu Eveline a na ustach konturówka My Secret oraz pomadka Golden Rose Sheer Shine w kolorze 04
Moja mina spowodowana jest rażącym mnie słoneczkiem ;)








Dajcie znać jak Wam się podobają te kosmetyki.
A może coś jeszcze możecie polecić?
Wiecie, że ja jestem cieniową wariatką i najchętniej to bym wszystkie cienie zgarnęła - zarówno te sypkie jak i prasowane.

Buziaki dla Was!!!!
Ania | Kosmetykoholizm

Goose Creek Candle | Cool Spring Breeze | Świecowa Niedziela

$
0
0
Witajcie :)

Chłodny powiew wiosny...
Cool Spring Breeze to zapach pochodzący z wiosennej kolekcji Goose Creek Candle.
Już samo zdjęcie zapachu niesamowicie mnie zainteresowało a gdy powąchałam kosteczkę wosku... wiedziałam, że chcę ją mieć i dlatego wybrałam ją do testów :)


Goose Creek Candle
Cool Spring Breeze

Odświeżający jak lekki, wiosenny wietrzyk przynoszący aromaty zgniecionych w dłoni młodych liści połączonych z bergamotką, zielonym jabłkiem, wisterią i kroplami ciepłego deszczu. Kompozycji dopełnia biały cedr i aromat żywicy.
 






Dla mnie to... zapach niemal jak z obrazka.

Znacie zapach wiosny w lesie?
Ostatnich kilka dni było deszczowe ale ciepłe. Dzisiaj świeci słońce i można się wybrać na spacer. W powietrzu unosi się aromat deszczu, delikatny zapach młodych korzonków, zmoczonych listków roślinek, które dopiero budzą się do życia. Zrywam kilka listków, mnę je w dłoni i wciągam głęboko ich zapach... Mmm...
W tym zapachu jest bardzo dużo soczystej, świeżej zieleni i wody.
Czuć w nim lekką nutę wilgotnej  ziemi, szczególnie w paleniu - na sucho raczej nie jest wyczuwalna.
Na sucho zapach jest nieco bardziej perfumowany ale w paleniu ta nuta nieco ucieka, moim zdaniem na szczęście.
Zapach jest świetnie wyczuwalny. Cieszę się, że ten zapach, a może tylko mój egzemplarz, ma cieńsze knoty i dzięki temu nie rozpala się jak szalona a jej aromat jest wyważony i idealnie roznosi się po pomieszczeniach.

Świecę COOL SPRING BREEZE możecie kupić oczywiście w sklepie PachnacaWanna.pl  KLIK

Na hasło KOSMETYKOHOLIZM macie 10% rabatu ( nie łączy się z innymi promocjami i nie dotyczy zapachów niedostępnych w regularnej sprzedaży)
I pamiętajcie o PROMOCJI NA KOSMETYKI - szczegóły do końca czerwca (lub wyczerpania zapasów produktów promocyjnych) do każdego zamówienia zawierającego kosmetyki o wartości minimum 50zł (po rabatach) dołożymy za grosz tonik hibiskusowy Sylveco lub tonik - mgiełkę Vianek."

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

David Beckham | Ładne i tanie męskie perfumy | Fajny pomysł na Dzień Ojca

$
0
0
Witajcie Kochani!

Za 2 dni będziemy obchodzić Dzień Ojca. Pomysłów na prezent może być wiele, mojego taty perfumy by raczej nie ucieszyły, bardziej książka. Ale... muszę przecież pomóc Junioreczkowi w zorganizowaniu prezentu dla jego kochanego Tatusia. Przez poprzednie lata wyczerpaliśmy - T-shirt "NAJLEPSZY TATA NA ŚWIECIE", złoty medal "DLA TATY" z rozczulającym tekstem czy jakieś różne pierdółki w stylu kubka czy otwieracza do piwka.
W tym roku stwierdziłam, że otrzyma od Krzysia perfumy i będą to perfumy David Beckham ( ewentualnie jeszcze myślę o CK).
Mąż bardzo lubi zapachy tej marki, szczególnie te świeższe. Mi również one bardzo się podobają, zresztą to ja je zawsze wybieram gdy kończy się poprzednia buteleczka.
Dzisiaj tylko ze zdjęciami z neta. Mój mąż ma na stanie zawsze tylko 1 buteleczkę :) i niestety jest w delegacji, perfumy z nim a ja wpadłam na pomysł tego postu.

Perfumy David Beckham | David Beckham - słynny piłkarz David Beckham urodził się w Londynie a swą pasję do gry w piłkę nożną odziedziczył po swoich rodzicach którzy byli wielkimi kibicami klubu Manchester United. Beckham ukończył sportową szkołę Bobby Charlton w Manchester i trenował w FC Barcelona. Słynny piłkarz grał w takich światowych klubach jak Manchester United i hiszpański Real Madrid. David Beckham stał się popularny nie tylko dzięki piłce nożnej. Współpracował z wieloma firmami dla których stał się twarzą w kampaniach reklamowych. Prezentował luksusowe ubrania, buty, kosmetyki i inne. Najbardziej znaną firmą dla której pracował jest światowa firma Adidas. Obecnie współpracuje z firmą Coty produkując swoje własne perfumy. Perfumy David Beckham to zapachy luksusowe i świeże, z domieszką owocowych i kwiatowych tonów.


David Beckham Signature for Him to perfumy dla pewnych siebie, charyzmatycznych mężczyzn, którzy lubią luksus i elegancję. Zapach wyraża zdecydowanie, osobistą wizję i męskość. Otacza swego właściciela niezwykłą aurą naturalnego wdzięku i zmysłowości.

Zapach Signature for Him ma w nutach głowy energetyczne, słodkie mandarynki i arbuza. W sercu zapachu skrywa się aromatyczny, tropikalny krzew lantana, który miesza się z eleganckim cyprysem. W podstawie zawarto porosty, białą ambrę i egzotyczną paczulę. Z męskimi perfumami David Beckham będziesz czuć się rewelacyjnie zarówno w ciągu dnia, jak i podczas ważnych uroczystości.

Ekskluzywny zapach David Beckham Signature for Him oczaruje twoje zmysły i natychmiast doda ci pewności siebie.

Nuty głowy: arbuz, mandarynka
Nuty serca: lantana, cyprys, jałowiec
Nuty bazy: paczuli, porosty, bursztyn

To jest zapach świeżo-męski. Faktycznie w pierwszych nutach wyczuwam świeże owoce, bardzo orzeźwiające nuty. Ale już po chwili zaczynają wybijać się mocniejsze nuty, bardzo męskie, uwodzicielskie i zdecydowane. To propozycja zarówno dla nastolatka, młodszego i starszego mężczyzny. Wśród męskiej części mojej rodziny bardzo często jest ulubieńcem.



David Beckham Classic Blue to nowoczesna woda toaletowa dla mężczyzn, którzy mają wyrafinowany styl. Elegancka, dopracowana kompozycja inspirowana jest prawdziwym życiem. To klasyczny zapach, w którym wykorzystano ponadczasowe esencje. To oryginalna uczta zmysłów, którą po prostu musisz mieć.

Woda toaletowa dla mężczyzn David Beckham Classic Blue została stworzona dla odważnych indywidualistów, którzy zachwycą się świeżymi nutami jabłka, ananasa i grejpfruta. Ta wyjątkowa kompozycja spodoba się naprawdę każdemu.

Jasnoniebieski flakon wody toaletowej dla mężczyzn David Beckham Classic Blue doskonale odzwierciedla charakter ukrytej w nim kompozycji. To perfumy, których nazwa związana jest ze słynnym piłkarzem. Teraz i ty możesz być równie seksowny. Wybierz się w tę orzeźwiającą drogę pełną adrenaliny.

Nuty głowy: liście fiołka, grejpfrut, ananas
Nuty serca: pelargonia, szałwia, jabłko
Nuty bazy: kaszmir, paczuli, mech

To perfumy, których mój mąż obecnie używa. Dostał je ode mnie i Junioreczka na urodziny i powolutku mu się kończą. Kupiłam je na iperfumy.pl - tam zdecydowanie ceny tych zapachów są najlepsze.
Ten zapach, jak zresztą większość zapachów DB, otwiera lekka, świeża, owocowa nuta. Zastosowano w nim niecodzienny w męskich perfumach dodatek nut kwiatowych. Czuć te nuty, przebijają się delikatnie z tych nut typowo męskich i sprawiają, że czasami ja sama mam ochotę go użyć. Moim zdaniem mógłby uchodzić za unisex. Nawet baza zapachu, czyli nuty, które są przecież dość mocne w odbiorze, mogłaby się spodobać niejednej kobiecie. Zapach jest bardzo nie oczywisty.




Zapach dla mężczyzny nowoczesnego, bezkompromisowego, eleganckiego i pewnego siebie. Woń zapachu jest mieszanką wyrafinowanych akordów drzewnych ze świeżymi przyprawami. Zapach David Beckham Beyond otwierają nuty cytrusów i przypraw-mojito, grejpfrut i kardamon. Drzewo cedrowe, odrobina pikantnego pieprzu i geranium tworzą męską nutę serca, przechodząc następnie do zmysłowego wykończenia paczulą, delikatną wanilią oraz prawdziwie męskim skórzanym akordem. 

Nuty głowy: grejpfrut, mojito, kardamon
Nuty serca: czarny pieprz, pelargonia, cedr
Nuty bazy: wanilia, skóra, paczuli

Ten zapach znam na razie tylko z perfumerii. Wąchałam go kilka razy i bardzo mi się spodobał. Pomimo cytrusowych nut ten zapach jest zdecydowanie ostrzejszy i bardziej zdecydowany a to za sprawą czarnego pieprzu, cedru, skóry i paczuli. Dzięki nim to zapach mega - męski, mega uwodzicielski. I mam właśnie dylemat czy kliknąć Beyond czy klasyczne CK One. Oba zapachy na pewno by się mojemu mężowi podobały a wiecie... Unisexowy Ck One mogłabym mu podbierać ;)


Ogólnie wiele zapachów tej marki bardzo mi się podoba. Jeśli ich nie znacie, polecam sprawdzenie w drogerii lub perfumerii. A nuż znajdziecie fajny i niedrogi zapach dla swojego chłopaka, męża, taty, syna.

Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm
Viewing all 908 articles
Browse latest View live