Quantcast
Channel: Kosmetykoholizm
Viewing all 908 articles
Browse latest View live

LACOSTE TOUCH OF PINK

$
0
0
Witajcie Kochani

Szukam ostatnio  perfumach radości. Takiej prostej wesołości, czegoś co przywoła uśmiech na mojej twarzy i będzie po prostu przyjemne. Taki efekt dają mi perfumy kwiatowo-landrynkowe, do których należy LACOSTE TOUCH OF PINK. Bardzo często są to różowe flakony lub różowy soczek zapachu.





LACOSTE TOUCH OF PINK

Zapach


Zapach został wydany w 2004 roku. Byłam już wtedy mężatką :) Miałam wtedy niewielkie pojęcie o świecie perfumeryjnym i właściwie kupowałam różne tanioszki nie wiedząc nawet, że są to "odpowiedniki". Tak też trafiłam na "ten" zapach. Podobał mi się bardzo i został w mojej pamięci. W międzyczasie zyskałam sporo świadomości i daaaawnooo już przestałam kupować zapachy wzorujące się a postawiłam na oryginały, dlatego też w zeszłym roku skusiłam się na butelkę Touch of Pink. Całe 90 ml.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Pomarańcza, Kolendra, Brzoskwinia, Kardamon, Czerwona Pomarańcza
Nuty serca: Nasiona Marchwii, Kolendra, Jaśmin, Liść Fiołka, Kardamon
Nuty bazy: Drzewo Sandałowe, Piżmo, Wanilia






Zapach otwiera się słodkimi pomarańczowymi nutami, czuję tu słodką oranżadę, która musuje bąbelkami do nosa. Wydaje mi się, że ten efekt świdrowania w nosie to zasługa przypraw - kardamonu i kolendry. Bardzo ciekawym zabiegiem jest powtórzenie nut przyprawowych w nutach bazy. Dzięki temu zapach pomimo swojej owocowej landrynkowości ma charakter i nie jest płaski. Rozwija się pięknie na skórze zmierzając lekko w stronę gourmand a dodatek piżma nadaje mu odrobinę świeżości.
Radość we flakonie.

Perfumy będą świetne na cały rok, choć na największe upały może nie do końca, odrobinkę mogą przesłodzić. Natomiast najlepiej sprawdzą się właśnie teraz - późną wiosną i wczesnym latem - idealnie się wpisują w panującą aurę.

W perfumach Lacoste uwielbiam też to, że nadają się na każdą okazję.

Flakon

Prosty taliowany flakon na bazie trójkąta i cieniowane szkło. Ten kształt idealnie pasuje do zapachu i został zachowany dla całej linii flankerów, z których zapachowo kojarzę jedynie JOY OF PINK, natomiast było kilka różowych flankerów oraz zielone Touch of Spring i pomarańczowe Touch of Sun.




Projekcja i trwałość

Jak na wodę toaletową oba parametry są naprawdę bardzo dobre.
Zapach pozostawia za sobą lekki ogon i przez chwilę czuć go w pomieszczeniu. Utrzymują się bardzo długo - spokojnie wyczuwam je na ubraniach jeszcze wieczorem i w ciągu dnia co jakąś chwilę przypominają o sobie.


Gdy pokazałam te perfumy na InstaStories, wiele z Was napisało mi, że też kocha ten zapach albo był to ich zapach z czasów szkoły średniej.
Wy też je znacie? Kochacie?

Buziaki
Ania | Kosmetykoholizm



AVON | EVE ELEGANCE

$
0
0
Witajcie Kochani!

Dzisiaj znowu mam dla Was perfumową propozycję, tym razem z marki Avon, a dokładniej z linii EVE.






AVON EVE ELEGANCE

Nadal pozostaję w klimacie perfum kwiatowo - owocowych, choć ten nie jest już tak słodki i landrynkowy.

Zapach 

Ciekawostką zapachu są nuty zapachowe, które zupełnie inne są na portalu Fragrantica, a zupełnie inne na stronie Avon.

Nuty zapachowe według Fragrantica:
Nuty głowy: Granat
Nuty serca: Jaśmin
Nuty bazy: Drzewo Bursztynowe

Nuty zapachowe według Avon:
Nuty głowy: Różowy Grejpfrut, Słodka Gruszka, Płatki Jaśminu
Nuty serca: Gardenia, Magnolia, Lilia Wodna
Nuty bazy: Drewno Bursztynowe, Skórka Brzoskwini, Piżmo

I tak szczerze mówiąc racji jest trochę i tu, i tu.
W pierwszej chwili w zapachu wyczuwalny jest soczysty granat ( ja grejpfruta nie czuję) i sam w sobie trwa krótko, bo już po chwili do głosu dochodzi piękny jaśmin na tle lilli wodnej. Z czasem delikatnie się rozwija pozwalając dać znać o sobie piżmu, ale ono nie dominuje. Dominuje jaśmin, ale nie jest tu on ani ciężki, ani duszący. Powiedziałabym, że jest nawet odrobinę świeży i lekko mydlany, właśnie za sprawą piżma i lilli wodnej.

Zapach, jak nazwa wskazuje, jest bardzo elegancki, kobiecy, przyjemny. Nie jest ciężki, bardzo przyjemnie się układa na skórze. Fajny będzie zarówno na dzień, jak i na wieczór.




Flakon


Linia EVE ma kilka zapachów. Różnią się one flakonami, ale te pojedyncze zapachy mają ze sobą coś wspólnego - korek. Mam 4 zapachy z tej serii i w każdym jest taki sam korek. Korek, który wygląda jak oszlifowany kryształ. Flakon zapachu Eve Elegance też jest jak oszlifowany klejnot czy elegancka kryształowa karafka. Będzie ozdobą niejednej toaletki.
Soczek jest delikatnie różowy.

Projekcja i trwałość


Parametry jak na Avon są całkiem, całkiem. Zapach jest wyczuwalny raczej z bliska i nie zostawia ogona Trzyma się na ubraniach około 4-6 godzin, co uważam za całkiem fajną trwałość, szczególnie przy tej cenie zapachu. Eve Elegance to woda perfumowana.





Muszę się Wam przyznać, że przez dłuższy czas wzbraniałam się przed zapachami Avon, ale niedawno kupiłam kilka flakoników i muszę przyznać, że całkiem przyjemnie mnie zaskoczyły.

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

AVON | EVE ALLURING

$
0
0
Witajcie Kochani

Kontynuuję dla Was opisywanie zapachów marki Avon z linii EVE. Widzę, że bardzo Was te zapachy interesują, wiele z Was często sięga po perfumy tej marki, co mnie wcale nie dziwi, bo naprawdę zapachy mają bardzo ładne.

Dzisiaj EVE ALLURING





AVON EVE ALLURING

Zapach

Tym razem nuty zapachowe podane w różnym miejscach są raczej zgodne, chociaż pojawiają się drobne różnice, otóż na stronie Avon w nutach serca pojawia się nuta ekstraktu z czerwonych owocach, której w innych miejscach nie ma, natomiast w nutach głowy jest konwalia, a na fragrze fiołek

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Śliwka, Frezja, Konwalia/Fiołek
Nuty serca: Neroli, Irys, Ekstrakt z Czerwonych Owoców
Nuty bazy: Bursztyn, Drzewo Sandałowe, Piżmo

Zapach jest bardzo kobiecy, kwiatowo-ciepły.
Początkowo śliwka jest wyraźnie wyczuwalna, a po chwili miesza się z kwiatami. Wyraźnie wyczuwam frezję i fiołka, dlatego też bardziej stawiałabym na niego niż na konwalię.
Czy wyczuwam tam czerwone owoce? Hmm... możliwe, choć prym i tak wiedzie śliwka.
Zapach ładnie się rozwija, w tle pojawiają się ciepłe bursztynowe nuty, co nadaje zapachowi elegancji.

Linia EVE na szczęście nie posiada tej specyficznej nuty, którą ma sporo zapachów AVON.





Eve Alluring spokojnie nadają się na dzień, chociaż ja zapachy z nutami śliwki wybieram raczej na wieczór, ewentualnie na dzień ale jesienią.

Flakon

Flakonik ma kształt gładkiej łezki z delikatnym szlifem jubilerskim przy spodzie, w połączeniu z lekko fioletowym kolorem płynu, przywołuje właśnie na myśl śliwkę.
Korek jest klasyczny dla tej linii - kształt kryształu, kamienia szlachetnego, występuje we wszystkich flakonach EVE.
Każdy flakon z linii EVE będzie pięknie wyglądał na toaletce.





Projekcja i trwałość

Jak wszystkie zapachy z nutą śliwki, Eve Alluring pozostawia lekki ogon w pomieszczeniu. Nie jest on bardzo intensywny, ale zdecydowanie wyczuwalny, szczególnie zaraz po naniesieniu. Z czasem staje się bardziej bliskoskórny.
Trwałość oceniam na dobrą, jest wyczuwalny na ubraniach wyraźnie przez 6-8 godzina, ale wyczuć go można nawet następnego dnia.


Znacie już zapachy z tej linii? Długo na nie zerkałam aż w końcu zamówiłam całą serię, jak widzicie powyżej.

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

Dzień Matki... perfumowe prezenty

$
0
0


Witajcie Kochani!

Dzień Matki, choć ja bardziej lubię nazywać go Dniem Mamy, już za kilka dni. Szczerze Wam powiem, ze bardzo się go obawiam, to będzie mój pierwszy Dzień Mamy, w którym... no wiecie...
Mimo wszystko nadal się nią czuję.
A dzisiaj chciałam pokazać Wam kilka perfumowych propozycji na prezent dla mamy.

Przedstawione przeze mnie propozycje są bardzo kobiece i uniwersalne, powinny spodobać się naprawdę większości Mam, zresztą nie tylko Mam. Zapachy te są raczej bezpieczne, dzienno-wieczorowe, raczej lekkie i kwiatowe.



Burberry My Burberry Blush

Ten zapach sprawiłam sobie kilka dni temu. Klasyczne My Burberry też za mną chodzą, a na te zwróciłam uwagę za sprawą Kamili ( MilaByli), która to podobno psika nimi sukienki swojej marki ( Naree.pl), kiedy je wysyła.
Powąchałam i stwierdziłam, że bardzo je chce, spodobało mi się połączenie owoców, kwiatów i zielonej nuty.

Nuty głowy: Cytryna, Owoc Granatu
Nuty serca: Róża, Geranium, Zielone Jabłko
Nuty głowy: Wisteria, Jaśmin




Chloé Chloé L'Eau edt

O ile klasyczny zapach Chloé nie do końca mi odpowiada, o tyle wersja L'Eau, od kiedy tylko powąchałam próbkę, nie może wyjść mi z głowy. Są kwiatowe, delikatne, z lekko bursztynowym tłem.

Nuty głowy: Róża, Grejpfrut, Kwiat Liczi
Nuty serca: Róża Damasceńska, Magnolia
Nuty bazy: Piżmo, Bursztyn, Cedr, Mech Dębowy




Lacoste Pour Femme

O tym zapachu trąbiłam już niejednokrotnie, to jest taki klasyk, że chyba każda mama powinna go mieć.

Nuty głowy: Frezja, Pieprz, Zielone Jabłko
Nuty serca: Fiołek, Hibiskus, Jaśmin, Heliotrop, Róża
Nuty bazy: Labdanum, Drzewo Sandałowe, Kadzidło, Cedr, Zamsz




Lacoste Eau de Lacoste

Ładny klasyk z dodatkiem ananasa w nutach głowy.

Nuty głowy: Ananas, Mandarynka, Bergamotka
Nuty serca: Jaśmin Wielkolistny, Kwiat Pomarańczy, Liść Ananasa
Nuty bazy: Wanilia, Drzewo Sandałowe, Balsam Peruwiański, Wetyweria



Marc Jacobs Daisy Love

Większość zapachów linii DAISY nie do końca trafia w mój gust, ale Daisy Love bardzo mi się spodobały - śliczny owocowo-kwiatowy zapach. Bardzo ciekawe są też jego letnie edycje Sunshine i Daze.

Nuty głowy: Malina Nordycka
Nuty serca: Jastrun
Nuty bazy: Drewno z Morza, Piżmo Kaszmirowe



Sunshine:
Nuty głowy: Bergamotka, Malina Nordycka, Limonka
Nuty serca: Nuty kwiatowe, Cytrusy
Nuty bazy: Piżmo Kaszmirowe, Drewno z Morza

Daze:
Nuty głowy: Morela
Nuty serca: Osmantus
Nuty bazy: Bursztyn



Znacie te zapachy? Co o nich sądzicie? Według mnie to fajne propozycje nie tylko dla mam, ale to zawsze fajny prezent dla kobiety.

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

AUSSIE HEMP NOURISH | PIELĘGNACJA WŁOSÓW

$
0
0
Witajcie Kochani!

Bardzo rzadko zgłaszam się do testów na portalu wizaż.pl, ale czasami jednak się zdarza. Jakiś czas temu zgłosiłam się właśnie do testów nowych produktów marki AUSSIE, i niedługi czas później kurier Poczty Polskiej obudził mnie rano z przesyłką.

Ekstrakt z konopi indyjskich jest teraz bardzo modnym składnikiem, również marka AUSSIE postanowiła wzbogacić o niego swoje produkty, ja otrzymałam produkty z serii HEMP NOURISH - szampon i odżywkę.





Produkty marki AUSSIE są mi doskonale znane - miałam już kilka razy szampony i odżywki, za każdym razem fajnie się u mnie spisywały, więc tym bardziej ucieszyłam się z tego duetu i zaczęłam od razu używać, oczywiście z nadzieją na fajne efekty.

AUSSIE HEMP NOURISH Szampon

AUSSIE HEMP NOURISH Intensywna odżywka 3 Minutes Miracle

Mało jest jeszcze w sieci opisów tych kosmetyków. Ogólnie jest to seria, której zadaniem jest odżywienie i nawilżenie włosów, i przyznaję Wam szczerze, że spisała się u mnie bardzo dobrze.
Dla mnie ważnych jest wiele aspektów, a jednym z nich jest zapach kosmetyków. Seria Hemp wpisuje się idealnie w moje upodobania - orzechowo-ziołowe nuty konopi są dla mnie piękne i rozpływałam się nad nimi już przy okazji kosmetyków marki Hemp Care.

Szampon wydawał się dość delikatny i początkowo obawiałam się, że moje włosy będą się szybko przetłuszczać. Owszem, i tak myję je codziennie, ale uwierzcie - są szampony, po których ciężko mi wytrzymać kilka godzin, bo włosy tak bardzo się przetłuszczają, że po poranym myciu mam ogromną ochotę umyć je jeszcze tego samego dnia wieczorem.
Okazało się, że jednak oczyszcza dobrze a przy tym nie podrażnia ani nie przesusza skóry głowy. No ale nic dziwnego, że dobrze oczyszcza, ponieważ zawiera SLS i SLES, mi natomiast te skłądniki nie przeszkadzają.

Odżywka ma lekką konsystencję, dzięki czemu świetnie rozprowadza się po włosach i szybko w nie wchłania. Po 3 minutach, rekomendowanym przez producenta czasie, wystarczy ją delikatnie spłukać z włosów. Są wtedy nawilżone, miękkie i odpowiednio dociążone.






Duet byłby dla mnie idealny, gdyby włosy po nim był jeszcze bardziej gładkie i lśniące, ale mimo tego jest ok i warto go wypróbować, ja przy okazji pewnie kiedyś wrócę.

Lubicie coś fajnego z Aussie?

Bjuziaki
Ania | Kosmetykoholizm.pl

BURBERRY | My Burberry BLUSH

$
0
0
Witajcie Kochani!

Znacie perfumy marki Burberry? Do tej pory miałam z nimi styczność jedynie w perfumerii czy drogerii i nie miałam żadnego flakonu. Owszem, zapachy chyba zawsze mi się podobały, ale jakoś po prostu się nie skusiłam.

Do czasu.

Seria Burberry My Burberry przyciągała mnie do siebie tymi ślicznymi flakonami już od dawna, a i same zapachy też całkiem przypadły mi do gustu. Niedawno powąchałam sobie jeszcze raz My Burberry Blush i stwierdziłam, że to będzie piękny zapach na wiosnę i... no cóż, zamówiłam go sobie :)



Burberry My Burberry Blush

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Cytryna, Owoc Granatu
Nuty serca: Róża, Geranium, Zielone Jabłko
Nuty głowy: Wisteria, Jaśmin


Gdy powąchałam go niedawno w drogerii, moim pierwszym skojarzeniem było... Calvin Klein Eternity Moment połączone z Calvin Klein Truth i t wszystko w nieco wydelikaconej wersji. Nie wiem czy znacie te zapachy?
Eternity Moment to zapach bardzo kwiatowy, to pochwała piwonii z niewielkim dodatkiem owoców, natomiast Truth jest iście zielony, to zapach roślin, ich łodyg.

My Burberry Blush wzięło sobie po kropelce tych dwóch zapachów, dodało coś od siebie, i wyszło przepiękne połączenie.

Dla mnie to zapach idealny na wiosnę i lato, szczególnie dla miłośniczki kwiatów. Gdy tylko go wącham, mam przed oczami kolorową sukienkę w kwiaty, lekką, zwiewną.
Tuż po aplikacji, dosłownie przez 1-2 minuty, faktycznie wyczuwam kwaśną cytrynkę i granat, ale zaraz te nuty ulatują i pozostaje piękna kwiatowo-zielona mieszanka, efekt jest kwiatowo-świeży, bardzo dziewczęcy, lekki i niepowtarzalny.
To zapach, który warto przetestować nie tylko na nadgarstku, ale całościowo, poczuć go jak unosi się nad nami z każdym ruchem.




Flakon

We flakonach tej serii jestem po prostu zakochana. Klasyczny kształt, ciężkie szkło, prosty napis, niby nic specjalnego, ale tutaj detale robią robotę. Jakie? Przepiękny korek i kokardka - dla każdego z perfum linii My Burberry te detale mają odpowiednio dobrane kolory.
Duży okrągły korek dla BLUSH jest połączeniem brudnego różu i brązu, kolory przenikają delikatnie przez siebie. Kokardka jest barwy perfumowego soczku, czyli też brudnego różu. Jest również limitowana wersja tego zapachu - z czerwoną kokardką.
Całość wygląda elegancko i bardzo kobieco.

Projekcja i trwałość

Wydawać by się mogło, że te lekkie nuty będą bardzo ulotne. A tu? Nie spodziewałam się aż takiej trwałości. Projekcja nie jest bardzo duża, zapach jest wyczuwalny z ok. 2 m i nie pozostawia za sobą ogona  chyba, bo ja go nie wyczułam), natomiast trwałość jest po prostu wow. Spryskam się nim rano i czuję go na sobie przez cały dzień, unosi się chmurką przy ruchu, dolatuje co chwilę do nosa. Na ubraniach trwałość jest kilkudniowa. Niektóre mocne i ciężkie zapachy z moje kolekcji nie mają takiej trwałości.





Zerknijcie koniecznie w stronę BLUSH i w ogóle całej linii My Burberry. Moja kolekcja na pewno nie skończy się na tym flakoniku. i w ogóle muszę poznać więcej zapachów marki.

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

JULIETTE HAS A GUN | LADY VENGEANCE

$
0
0
Witajcie Kochani!

6 lat!
6 długich lat minęło od czasu, kiedy pierwszy rz wspomniałam Wam na blogu, że bardzo chciałabym powiększyć swoją perfumową kolekcję o zapach Juliette has a Gun Lady Vengeance.
Tak! Pisałam Wam o tym jak się w nich zakochałam już w 2014 roku.
Sporo czasu już minęło.
Gdy jakiś czas temu miałam je już kliknąć, stchórzyłam. Przyczyną były wysokie temperatury, które wtedy były, gdy jeszcze raz użyłam próbki Lady Vengeance, zapach mnie po prostu pokonał i zdecydowałam się jednak na inną wersję - CITIZEN QUEEN.
Teraz jednak postanowiłam się już nie poddawać i kliknąć PANIĄ ZEMSTĘ.




Juliette has a Gun LADY VENGEANCE


Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Bergamotka, Lawenda
Nuty serca: Róża Bułgarska, Róża Marokańska, Iso e super, Paczula, Geranium
Nuty bazy: Ambroksan, Wanilia, Białe Piżmo

Chociaż znalazłam też mniej rozbudowany opis nut

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Lawenda
Nuty serca: Róża, Paczula
Nuty bazy: Wanilia

Twórcą zapachu jest Francis Kurkdjian, którego kompozycje bardzo często mi się podobają. To on jest odpowiedzialny np. za linie Burberry My Burberry czy Kenzo World. Ma również swoją własną markę Maison Francis Kurkdjian.

Dla mnie to zapach po prostu niesamowity.
Bardziej bym się skłaniała ku tej skróconej wersji nut. W początku zapachu czuję lawendę, ale nie olejek. Czuję zapach unoszący się z lawendowych kępek zaraz po deszczu. Pachną zroszone kwiaty, pachną liście, pachnie ziemia. To jak spacer po zmoczonym polu lawendy, w trakcie którego dochodzimy do plantacji czerwonych, bordowych róż, których zapach jest coraz mocniej wyczuwalny. Ach, ta róża! jakaż ona piękna!
Czuję ją, w tle jeszcze pobrzmiewa lawenda, paczula nadaje lekkiej ziemistości a kropla wanilii ociepla całość i nadaje zapachowi pudrowego wykończenia.

Czy dla mnie ten zapach to nadal Pani Zemsta? Według mnie to zapach dla kobiety, która wie czego chce i bez przeszkód wyciąga po to rękę. Tworzy lekki dystans, pozwala się zbliżyć tylko osobom, które obdarzyła przynajmniej odrobiną zaufania. Ale lepiej nie zawiedź jej zaufania. Kiedy ona dowie się o zdradzie ( i nie chodzi tu tylko o zdradę partnera) będziesz w tarapatach. Na początku nawet tego nie zauważysz, nie spostrzeżesz tego drobnego szczegółu w zmianie mimiki twarzy, pozornie będzie się nadal do Ciebie uśmiechać. Ale Ty się strzeż, zemsta najlepiej smakuje na zimno! Pułapka już jest zastawiona.

To zapach, który zostanie zauważony i zapamiętany.
Zresztą wszystkie zapachy JULIETTE HAS A GUN są niepowtarzalne.
Nie używałabym go w upalne dni i raczej wystarczy niewielka aplikacja. 2-3 psiki to max dla mnie, ponieważ intensywność zapachu może dać o sobie znać.





Flakon

Piękno tkwi w prostocie.
Czarny matowy flakon, bardzo ciężki. Białe logo Jhag oraz czerwone drukowane litery nazwy zapachu. Całość wygląda lekko mrocznie i sexy. Przyciąga uwagę.


Projekcja i trwałość

Lady Vengeance zostawia za sobą zdecydowany ogon, i to na długo. Czuję go w garderobie nawet godzinę po tym gdy go używałam.
Jego trwałość też jest świetna i to nie tylko na ubraniach. Te perfumy przylepiają się do skóry i trwają na niej przez długie godziny.


Juliette has a gun to świetna marka na początek przygody z zapachami niszowymi. Wydaje mi się, że powoli już przechodzą do perfumowego mainstreamu, ale tak - od nich warto zacząć.
A ja z pewnością powiększę kolekcję o kolejne flakony "Julek".

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

VIKTOR&ROLF FLOWERBOMB

$
0
0
Witajcie Kochani!

Niedawno spełniłam swoją kolejną perfumową zachciankę. Ten zapach jest kolejnym dowodem na to jak w przeciągu lat zmienił się mój gust zapachowy. Kiedyś nie mogłam znieść Angel-a Thierry Muglera ani właśnie Flowerbomb V&R, a teraz... teraz muszę je mieć w swojej kolekcji.

Flowerbomb powąchałam daaawno temu, jakoś chyba na początku jak się pojawiły ( a zostały wydane w 2005 roku) i wtedy były dla mnie za słodkie, za ciężkie, zbyt kwiatowe. Przez cały ten czas nie zwracałam na ie uwagi, aż w zeszłym roku trafiła w moje łapki przesłodka miniatura tych perfum. Zapoznałam się z zapachem i zapragnęłam mieć.










Zapach

Z moich informacji wynika, że zapach przeszedł reformulację gdzieś około 2014 roku , która sprawiła, że jest nieco delikatniejszy w odbiorze, co też może mieć wpływ na to, iż teraz mi się spodobały.

Nuty głowy: Bergamotka, Herbata, Osmanthus
Nuty serca: Jaśmin, Kwiat Afrykańskiej Pomarańczy, Frezja, Róża, Orchidea
Nuty bazy: Piżmo, Paczula

 Ja tu czuję przede wszystkim orchideę i paczulę. Owszem, tuż po psiknięciu czuć odrobinę tych świeższych nut - bergamotki i herbaty, ale one istnieją tylko przez krótką chwilę. Piżmo tworzy tu pudrowe tło dla kwiatów i paczuli. Są słodkie w taki właśnie pudrowy sposób - zapach jest bardzo kobiecy, elegancki, seksowny. Bardzo podoba się mężczyznom.
Według mnie jest całoroczny i nadaje się na przeróżne okazje, będzie też idealnym wyborem na perfumy ślubne. Szczerze mówiąc, gdybym teraz szła do ołtarza to byłby on jednym z mocnych kandydatów.






Flakon

Flakonik Flowerbomb jest wzorowany kształtem granatu, ale nie owocu, a broni - granatu z zawleczką. Flakon jest cudny i przykuwa uwagę. Wykończenia w kolorze różowego złota dodają mu elegancji.


Projekcja i trwałość

Spotkałam się z opiniami, że reformulacja zapachu wpłynęła na te parametry właśnie. Niestety obecnie nie mam porównania ze starszą wersją, natomiast ja jestem bardzo zadowolona. Zapach ma całodniową trwałość w niemal pełnej projekcji, zostawia za sobą delikatny ogon. Na ubraniach czuję go kilka dni dość mocno, w końcu to woda perfumowana.





Koniecznie muszę poznać flankery Flowerbomb oraz... zapachy Bonbon, które też bardzo mi się spodobały. Chyba ogólnie marka VIKTOR&ROLF wpisała się bardzo w moje upodobania perfumowe.

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

Moje ulubione pudry | Laura Mercier, Hourglass, Sensai

$
0
0
Witajcie Kochani!

W pracy wizażystki, oprócz umiejętności, bardzo ważne są używane kosmetyki. Dużą uwagę zwracamy na podkłady czy korektory, ale przecież ogromne znaczenie ma również to, na jaki puder się zdecydujemy. Mają one tak różne wykończenia, że warto mieć różne i dopasować je do cery klientki i użytego podkładu. Przerobiłam ich już bardzo dużo, w mojej szufladzie jest obecnie około 15, a dzisiaj chciałam Wam przedstawić te cztery pudry do twarzy, po które najczęściej sięgam w pracy wizażystki.





Laura Mercier Translucent Loose Setting Powder

Chyba nie ma osoby, która by nie słyszała o tym pudrze. Sama byłam go bardzo długo ciekawa i był moim pierwszym wyborem gdy zdecydowałam się wykonywać makijaże.
I nie zawiodłam się.

Dla kogo jest ten puder?
'Laura'świetnie sprawdza mi się przy cerach mieszanych i tłustych. Początkowo może być nieco widoczny na twarzy, ale po 2-3 godzinach świetnie stapia się z podkładem, bardzo dobrze współpracuje z podkładami zastygającymi, i sebum wydzielanym przez skórę, dzięki czemu zaczyna wyglądać pięknie a skóra dużo dłużej wygląda świeżo.






Jeżeli chcę go użyć do cery normalnej, mieszam go z moim drugim ulubieńcem.


Sensai Translucent Loose Powder

Na ten puder zaczęłam zerkać albo za sprawą mojej Ewelinki ( Ewelina Beauty) albo Eweliny Zych, nie pamiętam już. Początkowo używałam go tylko pod oczy, a później zaczęłam na całą twarz.

Dla kogo?
Puder Sensai świetnie się sprawdza przy cerach lekko mieszanych i normalnych ( tu często go mieszam) oraz suchych. Do skór tłustych może być zbyt delikatny i nie utrzymać matu.
Pięknie i gładko wykańcza makijaż, nie pozostawia pudrowego wykończenia, wygładza optycznie skórę, również tę pod oczami, jednocześnie nie dając flashbacku na zdjęciach.






A gdy chcę by dawał nieco rozświetlony efekt to... mieszam go z moim kolejnym ulubieńcem.


Laura Mercier Translucent Loose Setting Powder Glow

Ten puder to właściwie złoty rozświetlacz. Czy odważyłabym się go użyć samodzielnie? Raczej nie. Ale dodany do w niewielkiej ilości do innych pudrów tworzy magię i daje przepiękne rozświetlenie skóry, odbija światło i wygładza skórę.

Dla kogo?
Przy tym pudrze trzeba uważać jedynie przy zbyt jasnych cerach. Puder glow ma złotawy i dość ciemny kolor, przez co właśnie na jasnej cerze może się odznaczać, natomiast już przy opaleniźnie czy średniej i lekko ciemniejszej karnacji... no po prostu cudeńko. Na żywo i na zdjęciach wygląda po prostu obłędnie, jakby skóra promieniała od wewnątrz.
Oczywiście lepiej go wykorzystywać na cerze normalnej czy suchej czy też na obszarach bardziej suchych na twarzy. Cera przetłuszczająca się będzie miała błysk sama w sobie.






A gdy potrzebuję czegoś rozświetlającego do cery jasnej to... sięgam po mojego ostatniego ulubieńca.


Hourglass Veil Translucent Setting Powder

To jeden z moich najnowszych nabytków. Świetnie zmielony, gładziutki, idealny pod oczy i nie tylko.

Dla kogo?
Pod oczy - dla każdego.
Idealnie sprawdza się do skór suchych i dojrzałych a także jako puder wykończeniowy nawet przy cerach mieszanych. Ma w sobie drobinki rozświetlające, ale nie są one duże, to raczej pyłek, który sprawia, że skóra wygląda na wygładzoną i młodszą.

Jedyne co bym w nim zmieniła to opakowanie, jestem przyzwyczajona do gładkich wieczek, z których mogę nabierać produkt, z tego też można, to po prostuj moje preferencje.






To są moje 4 ulubione pudry, po które sięgam najczęściej w pracy wizażystki. Jest wiele innych produktów, które mnie czasami zawiodły, a te - nigdy. Dzięki nim, i oczywiście odpowiednim wybraniu spośród z nich do cery, jestem pewna, że makijaż będzie pięknie wyglądał i długo się trzymał.

Dajcie mi znać, czy je znacie i czy polubiliście jak ja. A może polecacie coś jeszcze innego?

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

GIORGIO ARMANI | Acqua di Gioia vs. Acqua di Gioia

$
0
0
Witajcie Kochani!

Dzisiaj pojedynek.
Pojedynek braci.

Ale od początku. Perfumy Acqua di Gioia poznałam dzięki mojemu mężowi. TO były jeszcze czasy kiedy nie miałam aż takiej ilości flakonów i zdarzało się, że coś mi przywoził z delegacji. Teraz nie może patrzeć na moją kolekcję i łapie się za głowę ile można tego mieć, więc i nic nowego od niego nie dostaję ;)




Wracając do zapachu Acqua di Gioia.
Dostałam lata temu od niego flakonik i zakochałam się momentalnie. To jest idealny zapach na ciepłe dni, po prostu uwielbiam. Jak wiecie, perfumy często przechodzą reformulacje. Zawsze się boję tego zabiegu. I tak dobrze, kiedy za tą zmianą idzie delikatna zmiana flakonu, przynajmniej wiemy, że coś tutaj było mieszane. Bardziej mnie irytuje gdy o zmianie nikt nie informuje ale nagle kupujemy kolejny flakon ulubionego zapachu a tu delikatne rozczarowanie - nasze perfumy pachną inaczej. Wiele osób wtedy pomyśli - kupiłam/em podróbkę! A to po prostu taki zabieg producenta.
I znów się rozpisałam.

Któregoś dnia zauważyłam, że Acqua di Gioia pojawiło się w nowym flakonie. O nie! To była moja pierwsza reakcja. Od razu się przestraszyłam, że zepsuli mi taki piękny zapach, i zaczęłam szukać tego zapachu jeszcze w starym flakonie. Tak zaczęłam kupowanie, że skończyłam z dwoma flakonami - jednym nowym i jednym w poprzedniej szacie, dzięki czemu mogę je dla Was porównać.






Zapach

Nuty zapachu się nie zmieniły:
Nuty głowy: Cytryna Amalfi, Mięta
Nuty serca: Jaśmin, Różowy Pieprz, Piwonia
Nuty bazy: Francuskie Labdanum, Cedr Virginia, Brązowy Cukier

Zapach na szczęście nie zmienił się znacząco. Są bardzo drobne różnice w otwarciu zapachu, nowa wersja jest odrobinę delikatniejsza, łagodniejsza, ale gdybym sięgnęła po nowy flakon bez porównania ze starszym, pewnie nie zwróciłabym nawet na to uwagi.

Acqua di Gioia to perfumy świeże, ale nie do końca lekkie. Otwierający je mix cytryny i mięty od razu zwraca na siebie uwagę, gdyż nie jest tak banalnie spożywczy, ale od razu podszyty cieplejszym perfumowym tłem. Rozwija się delikatnie w stronę nut kwiatowych - jaśminu i piwonii z tłem, w którym wyczuwalne są lekko iglaste nuty, natomiast całościowo nuty głowy są cały czas na pierwszym planie.

Jak większość perfum Armani, to przepiękny zapach, który będzie podobał się wielu osobom.

Acqua di Gioia trzeba po prostu powąchać. Dla mnie to zapach wiosenno-letni, sprawdzający się w ciepłe, słoneczne dni. Wtedy go lubię najbardziej.








Flakon

Przyznaję, że nowy flakon podoba mi się dużo bardziej, choć pierwsze wrażenie nie było najlepsze. Na zdjęciu nie spodobał mi się za bardzo, za to na żywo już tak. Głównego uroku dodaje mu piękny korek stylizowany na szlachetny kamień. Starsza butelka miała swój urok, ale nowsza ujęła mnie całkowicie.
Zresztą całą seria nowych butelek wygląda przepięknie, bo odświeżenie dotyczy nie tylko Acqua, ale całej linii DI GIOIA


Projekcja i trwałość

Tutaj niestety nowa wersja wypada lekko gorzej od poprzedniej.
Zapach jest nieco słabszy i nieco mniej trwały. Tutaj różnica też nie jest znaczna, ale jednak jest. Starszą wersję było czuć mocniej i dłużej - trwałość na ubraniach miała nawet kilkudniową. Nowa wersja jest wyczuwalna z bliższej odległości. W ciągu dnia perfumy czuję na sobie, ale dnia następnego wyczuwam je już tylko delikatnie. Cały czas jest to jednak bardzo dobra trwałość.







Podoba Wam się takie porównanie?
Chcielibyście więcej informacji o reformulacjach perfum?
A może znacie Acqua di Gioia? Co o nich myślicie?








SUMMER BLACK FRIDAY NA NOTINO.PL

$
0
0
Witajcie Kochani!

Na pewno już zauważyliście, że większość swoich zakupów perfumowych, a bardzo często też kolorówkowych, robię w perfumerii internetowej NOTINO. Ogromny wybór kosmetyków i perfum, ceny lepsze niż w popularnych sieciach perfumerii, cóż więcej mi potrzebne?

PROMOCJE!

A teraz właśnie na NOTINO możecie znaleźć wiele produktów w promocji SUMMER BLACK FRIDAY.





Produkty, które najbardziej mnie zainteresowały, są oczywiście związane z zapachami - perfumami, perfumowanymi żelami do mycia, mgiełkami i świecami zapachowymi.



 Marka Bath & Body Works ma w swojej ofercie przepięknie pachnące produkty - uwielbiam ich żele pod prysznic, mgiełki do ciała, świece zapachowe. Ich zapachy są piękne i długotrwałe. Poniżej znajdziecie listę chciejstw, takich naj, naj. Gdybym chciała wszystkie wymienić to właściwie byłyby to wszystkie produkty z wyłączeniem typowo spożywczych zapachów - ciasteczkowych, dyniowych - jakoś nie lubię takich w pomieszczeniach, bo owocowe już bardzo.



JAPANESE CHERRY BLOSSOM

Z tej linii miałam już żel pod prysznic i balsam do ciała. Pachniały po prostu cudownie. Chciałabym znów poczuć ten zapach al tym razem w postaci mgiełki do ciała i świecy. Wyobrażam już sobie jak te nuty kwiatu wiśni rozchodzą się po całym domu <3






Takie zapachy najbardziej lubię - świeże, wodne, ziołowe, kwiatowe, drzewne, słoneczne. I chociaż przez długi czas nie paliłam świec, to teraz, mieszkając w domu, mam ogromną ochotę na nową świecę, choćby na taras.
Świece B&BW, jeśli dobrze pamiętam, są sojowe, mają 3 knoty i mają bardzo intensywne zapachy.
Mmmm... już bym chętnie jakąś zapaliła.




Obecnie mam fazę na perfumy bardzo świeże, czyste, a takie ma też w swojej ofercie marka Calvin Klein.
Konkretne flakoniki świeżaków, na które mam ochotę lub je mam i polecam, to:



Kultowy CK ONE i jeden z najnowszych flankerów CK everyone - unisexowe propozycje dla każdego.



Calvin Klein Obsessed oraz Calvin Klein Women, ale koniecznie woda toaletowa -bardzo świeże, czyste zapachy. Dają uczucie świeżości białych prześcieradeł suszących się na słońcu i wietrze. Baardzoo świeżutkie!


Calvin Klein ETERNITY AIR - zarówno dajskie, jak i męskie, są kwintesencją świeżego powietrza. Idealny duet na lato.

Te i wiele innych promocji znajdziecie na NOTINO, zniżka 20% na wiele marek z kodem "NOTINO".

Macie na coś ochotę?

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

MILANI | Nałóż róż i już | Luminoso, Petal Primavera

$
0
0
Witajcie Kochani!

Używacie różu w swoim makijażu? Ja mam takie etapy w swoim makijaży, że albo używam go namiętnie, albo wcale. A powinnam zawsze! Dlaczego? Bo nic nie dodaje tak twarzy świeżości i dziewczęcości jak odrobina różuj na policzkach - oczywiście różu w odpowiednim kolorze i nałożonego w odpowiednim miejscu.






Są różne rodzaje różów ( tak - różów) - matowe, perłowe, wypiekane, kremowe, tinty. Ja najbardziej lubię te wypiekane, te matowe i te z błyskiem ( jak seria Extra Dimension MAC), a najlepiej ich połączenie. Często jest właśnie tak, że mieszam ze sobą odcienie dla uzyskania najbardziej pożądanego przeze mnie efektu.

Na róże marki Milani czaiłam się naprawdę bardzo długo. Kultowy Luminoso niemal spędzał mi sen z powiek, ale za każdym razem gdy decydowałam się na jego zakup, był wykupiony. Jak pech, to pech. Na szczęście w końcu trafiłam i w moje ręce wpadł nie tylko Luminoso, ale również Petal Primavera.




MILANI BAKED BLUSH

05 LUMINOSO
To przepiękna z brzoskwinia z wysokim połyskiem. Na skórze tworzy efekt świeżego, letniego rumieńca połączonego z rozświetleniem. Spokojnie można go nakładać warstwami i stopniować efekt. Można nim uzyskać efekt bardzo delikatny, jakby tylko lekką taflę rozświetlenia, ale nałożony kilkoma warstwami potrafi być naprawdę mocno widoczny.




14 PETAL PRIMAVERA
To kolor bardziej chłodny, jest mniej rozświetlający niż Luminoso, tworzy bardziej satynowe wykończenie. Pasuje do jaśniejszych cer i makijaży w neutralnych i chłodnych odcieniach. Daje bardzo naturalny efekt, kolor przypomina prawdziwy rumieniec, a przynajmniej ten, który pojawia się na moim licu.





Oba róże świetnie się rozcierają i można nimi uzyskać efekt od delikatnego, po dość mocny. Spotkałam się z opiniami, że róże Milani lubią zanikać w ciągu dnia. Ja tego nie zauważyłam. Oczywiście, róż nieco zanika, ale tak jak i wszystkie.
Róże są wypiekane, najlepiej więc używać do nich pędzli z naturalnego włosia, które nabierze więcej produktu niż włosie syntetyczne. Tym drugim naprawdę musielibyśmy się namachać by uzyskać jakikolwiek efekt.

Znacie już róże Milani?
A może jest jakiś róż, który kochacie, i możecie mi polecić?

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm

PERFUMY NA LATO Z WODNYMI NUTAMI

$
0
0
Witajcie Kochani!

Upały nie odpuszczają :) Ja jestem właśnie po gorących wakacjach w Chorwacji i naszła mnie ogromna ochota na perfumy z nutami wodnymi. Mam kilka takich w swojej kolekcji,  ale chętnie bym tę kolekcję powiększyła.
A o co? To już zobaczycie poniżej :)

Jeszcze małe sprostowanie. Perfumy, które tutaj pokazuję, niekoniecznie muszą mieć nuty wodne w składzie. Są to po prostu zapachy, w których ja te nuty wodne czują, w których mam wrażenie, że jest wyczuwalna morska bryza lub też się tego tam spodziewam.








Giorgio Armani Ocean di Gioia

Pierwszym zapachem, na który mam ochotę, jest nowa propozycja Giorgio Armani w linii 'di Gioia' - OCEAN DI GIOIA, który zastąpił wycofany AIR di Gioia.
Cała linia bardzo mi się podoba, ale Ocean jeszcze nie znam. Jak pewnie już wiecie, jestem miłośniczką Acqua Di Gioia, o których niedawno pisałam - mam je w starej i nowej wersji i wracać będę do nich na pewno. Ocean di Gioia pewnie wpadnie do koszyka całkiem w ciemno z nadzieją, że Giorgio mnie nie zawiedzie.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Gruszka, Cytrusy, Nuty Wodne
Nuty serca: Jaśmin Wodny, Konwalia, Róża, Sól
Nuty bazy: Piżmo, Drzewo Sandałowe





Dolce&Gabanna Light Blue Intense

O tym zapachu na pewno już wspominałam na blogu. Od wielu lat znam klasyczne Light Blue, ale jakoś tak nigdy nie wpadły w moje ręce. Zanim się na nie zdecydowałam, dowiedziałam się, że lepiej postawić na nowszą wersję - Intense - która ma mieć lepszą projekcję i lepszą trwałość. Czy tak jest? Tego jeszcze nie wiem, wiem jednak, że podobają mi się bardzo. Udało mi się je niedawno powąchać i jestem na duże TAK, zapach ma faktycznie dużo wspólnego z klasykiem, ale jest intensywniejszy w odbiorze. Będą moje!

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Cytryna, Zielone Jabłko
Nuty serca: Aksamitka, Jaśmin
Nuty bazy: Drzewo Bursztynowe, Piżmo


Roberto Cavalli Paradiso Azzurro





Na te perfumy zerkam już od kilku lat. Kiedy miałam już je kupić, wywąchałam ACQUA Cavalliego ( niestety już wycofane, na szczęście mam jeszcze ponad pół flakonu) i to na nie się zdecydowałam. Paradiso Azzuro nadal jednak są w kręgu moich zainteresowań. Oprócz świetnego wodno-owocowo-kwiatowego zapachu mają piękny flakon z dużym kryształowym korkiem.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Bergamotka, Lawenda, Tangeryna
Nuty serca: Dziki Jaśmin, Nuty Wodne, Jabłko, Brzoskwinia, Róża, Tuberoza
Nuty bazy: Cyprys, Drzewo Kaszmirowe, Drzewo Bursztynowe, Drzewo Sandałowe, Wanilia





Hermès Eau des Merveilles Bleue

Nie kojarzę czy miałam kiedykolwiek okazję powąchać te perfumy, ale urzekła mnie prostota i połączenie nut. Wyobrażam tu sobie połączenie zapachu słonej wody i wyłowionego z niej drewna. Paczula będzie nadawała całości wrażenia, że to drewno leżało w wodzie naprawdę długo. Intryguje mnie i też jestem skłonna nabyć go całkowicie w ciemno.

Nuty zapachowe: Paczula, Nuty Drzewne, Nuty Morskie






Lalique Les Compositions Parfumées Blue Rise

Z perfumami marki Lalique mam małe doświadczenie, ale flakonik wpadł mi w oko w trakcie poszukiwań wodnych zapachów. Prosty flakon mnie ujął, chociaż cena nieco zaskoczyła. Tego zapachu na pewno w ciemno nie kupię, ale bardzo bardzo chciałabym go powąchać.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Różowy Pieprz, Melon, Zielona Nuta
Nuty serca: Jaśmin, Korzeń Irysa, Nuty Kwiatowe
Nuty bazy: Piżmo, Ambroksan, Wetiweria, Drzewo Kaszmirowe



Tak prezentuje się lista zapachów, które widzę na sobie w te gorące dni. Może do przyszłych wakacji uda mi się je skompletować?

A co wodnego Wy możecie mi polecić?

Buziaki,
Ania | Kosmetykoholizm


JESSICA SIMPSON FANCY LOVE

$
0
0
Witajcie Kochani!

Ileż to już razy pisałam o moim ulubionych perfumach? Dużo, dużo. Pisałam już też o jednym z moich naj, naj, naj!
To klasyczna Jessica Simpson FANCY, cudownie karmelowy, ciepły, lekko owocowy. Moje cudo. Jestem w trakcie trzeciej butelki, a kolejne dwie mam w zapasie - i ten zapas na pewno zostanie powiększony.
W związku z tym, że tak jestem zakochana w klasyku, bardzo chciałam poznać flankery linii FANCY. Wpierw padło na FANCY NIGHTS - paczulowy, kakaowy, czasami ciepły i otulający, czasami mroczny i piwniczny. Zrozumiałam wtedy, że linia ta ma charakter. Dlatego też zdecydowałam się na zakup w ciemno kolejnego flankera, tym razem padło na Jessica Simpson FANCY LOVE.

I jak? A jak myślicie?





Jessica Simpson FANCY LOVE

Zapach

Wąchając Fancy Love mam przed oczami obraz świeżo nalanego kieliszka szampana na satynowym obrusie i z bukietem białych kwiatów w tle. Szampan musuje świdrując leciutko w nosie, jego nuty mieszają się z kwiatem brzoskwini. Po chwili do głosu dochodzą białe kwiaty, które tworzą bardzo kobiece tło. Przez sporą ilość białych kwiatów obawiałam się, że nie będzie to dobry zapach na ciepłe dni, jakże się jednak myliłam. a namową koleżanki, która poleciła mi właśnie wypróbowanie tego zapachu w upał, oblałam się nim przy 30-stopniowym upale. Moje zaskoczenie było ogromne! W ten gorący dzień białe kwiaty wybrzmiały niesamowicie czysto, a to wszystko za sprawą piżmowego tła. Coś pięknego!
Dzięki temu wiem, że są to perfumy na większą część roku. Może nie będą zapachem stricte zimowym, choć to jeszcze przetestuję może w jakieś mrozy, to od wiosny do jesieni będą idealne. Zależnie od dnia czuję w nich ciepły i otulający puder lub właśnie świeże i lekko chłodne piżmo. Przepięknie.


Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Bergamotka, Kwiat Brzoskwini, Szampan
Nuty serca: Jaśmin, Lotos, Róża, Plumeria, Piwonia
Nuty bazy: Bursztyn, Nuty Drzewne, Paczula, Piżmo





Flakon

Flakon jest klasyczny dla całej linii FANCY. Masywna butelka z pięknym zdobieniem i korkiem. W wersji Fancy Love flakon jest biały a korek odcień matowego złota.
Pięknie prezentuje się na półeczce.


Projekcja i trwałość

I tutaj kolejne zaskoczenie. Może i zapach nie zostawia za sobą ogona, jest za to doskonale wyczuwalny z odległości około metra. I to, co najważniejsze, zapach na ubraniach jest wyczuwalny przez kilka dni! W zasadzie to nie powinnam być zaskoczona - przecież i klasyczne Fancy, i Fancy Nights mają wzorową trwałość.




Jeżeli interesują Was świetne celebryckie perfumy w niewysokiej cenie to koniecznie zerknijcie na zapachy Jessica Simpson.

Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm


IDZIE JESIEŃ - MOJA ULUBIONA PERFUMOWO PORA ROKU

$
0
0
Witajcie Kochani!


 Idzie jesień wielkimi krokami. Zacznie się tuż, tuż. A jesień to moja ulubiona perfumowo pora roku - po prostu te nuty pasujące do jesieni są moimi ulubionymi - wanilia, śliwka, ambra, karmel, gruszka, paczula, kakao, kawa.
 Do tego dochodzą jesienne kolory - złoto, bordo, brąz - i ja jestem już w siódmym niebie. Moje najukochańsze zapachy są właśnie w takich kolorach.
Jesiennie bardzo bym chciała powiększyć swoją kolekcję o kilka zapachów.

Listę chciejstw otwierają zapachy marki BOSS  z linii The Scent. Klasyczne The Scent spodobały mi się stosunkowo niedawno, ale nie jest to zapach, który muszę mieć. Mogłabym, ale nie muszę. Sprawa inaczej ma się z flankerami tego zapachu. To chyba obecna w obu flankerach kawa jest sprawcą tego, że zapachy tak bardzo mi się spodobały.






Słodkie mandarynki w gorzkiej czekoladzie popijane czarną kawą. Tak właśnie pachną te perfumy. Są jednocześnie słodkie i wytrawne, zdecydowanie w klimacie gourmand. Fasola tonka nadaje im dodatkowego ciepła i sprawia, że są bardziej otulające, natomiast osmanthus dodaje odrobiny lekkości całej kompozycji. Zapach jest bardzo ciekawy, przyjemny. Jak cała linia The Scent - nie są to wtórne zapachy, raczej niepowtarzalne.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Mandarynka
Nuty serca: Osmanthus, Kawa
Nuty bazy: Kakao, Fasola Tonka




BOSS The Scent Absolute for Her

Słodka kawa z dodatkiem wanilii i miodu. Brzmi banalnie? Oj, mylicie się. Zapach byłby pewnie nudny i bardzo spożywczy gdyby nie jedna nuta - wetyweria. Nadaje ona całości charakteru, nawet lekko męskiego wydźwięku, ale dzięki niej zapach jest intrygujący i nie potrafi się przejść obok niego obojętnie.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Miód, Brzoskwinia
Nuty serca Kawa
Nuty bazy: Wanilia, Wetyweria



Kolejną marką, a nawet dokładnie jedną linią, jest Dolce&Gabbana THE ONE. Znów mamy tu do czynienia  pięknymi, niepowtarzalnymi zapachami. Klasyk chodzi za mną już od bardzo dawna, a ostatnio wywąchałam flakery, czy też może siostrzaną linię The Only One i w sumie całą mogłabym mieć. Ale to już chyba o mnie wiecie - chcę mieć zawsze dużo zapachów.





The One został wydany w 2006 roku i już od tego czasu zerkam nieśmiało w jego stronę. Ciepły, elegancki, kobiecy. Nie sposób przejść obok niego obojętnie. Obecnie jest już nieco zapomniany, zupełnie nie rozumiem dlaczego.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Liczi, Mandarynka, Brzoskwinia, Bergamotka
Nuty serca: Lilia, Śliwka, Jaśmin, Konwalia
Nuty bazy: Bursztyn, Piżmo, Wanilia, Wetyweria



Dolce&Gabbana The Only One

Gdy je wącham w mojej głowie od razu pojawia się fragment wierszyka z gazetki o Kubusiu Puchatku sprzed kilku lat:
"Wspaniały wieczór był u Puchatka, 
Wszystkich rozgrzała ciepła herbatka"

I ta je właśnie czuję. Siedzę pod ciepłym kocykiem, popijam herbatkę z dodatkiem owocowego syropu, w pokoju unosi się zapach gruszek w karmelu z wanilią. To właśnie mam przed oczyma. Ciepło i otulenie. Idealnie jesienny wieczór.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: Bergamotka, Fiołek, Pomarańcza
Nuty serca: Irys, Kawa, Gruszka, Róża, Kwiat Pomarańczy
Nuty bazy: Paczula, Wanilia, Karmel


Dolce&Gabbana The Only One 2

To bardziej owocowo-różana wersja The Only One - dalej jest ciepło i przyjemnie, ale jest właśnie więcej owoców późnego lata - jagód i jeżyn. Zapach rozwija się też nieco bardziej w drzewną stronę, co bardzo mi się podoba.

Nuty zapachowe
Nuty głowy: Gruszka, Czerwone Jagody, Frezja, Jeżyna
Nuty serca: Czerwona Róża, Kawa, Fiołek
Nuty bazy: Fasola Tonka, Paczula, Ambra, Drzewo Bursztynowe


Mogłabym tak wymieniać jeszcze wiele zapachów, ale na dzisiaj zakończymy już temat. Chyba zrobię jeszcze drugą odsłonę, albo odsłonę z zapachami niszowymi?
Dajcie mi koniecznie znać JAKIE SĄ WASZE ULUBIONE PERFUMY NA JESIEŃ!

A może chcielibyście abym pokazała Wam ulubieńców ze swojej kolekcji?

Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm

STARE ALE JARE - POMADKI RIMMEL LASTING FINISH

$
0
0

 Witajcie Kochani!

Czy Wy też obserwujecie nadmierny wysyp nowości kosmetycznych na rynku? Ok, nie powiem, mnie to trochę cieszy, ponieważ ja kosmetyki po prostu uwielbiam, ale czasami już sama nie wiem po co sięgnąć, tyle jest nowych produktów, np. do ust. Coraz to nowe wykończenia, formuły, firmy prześcigają się w opisach i obiecywanych działaniach. Moja pomadkowa kolekcja jest całkiem pokaźna, ale ostatnio zatęskniłam za czymś sprawdzonym, za pomadką, którą mogłabym mieć przy sobie i byłaby idealna na każdą okazję. I wiecie na co trafiłam? Na pomadki Rimmel Lasting Finish! I przypomniałam sobie jak bardzo kochałam Airy Fairy i zapragnęłam jej znów, bo moja poprzednia już daawnooo temu została wykończona do zera! Ale by nie było jej smutno, zamówiłam ją razem z kolorem Asia - to dwa najpiękniejsze i najbardziej uniwersalne kolory z tej serii, według mnie oczywiście.



Pamiętacie jeszcze te pomadki? Gdy wchodziłam do blogosfery ( a był to rok 2012) te pomadki były stosunkową nowością i był na nie szał! Zaskoczyło mnie, że są nadal dostępne i naprawdę bardzo się z nich cieszę, często lądują na moich ustach. Kiedyś To AIRY FAIRY był moim ulubieńcem, ale teraz wyjątkowo jestem opalona i chętniej wybieram ASIA.





Pomadki mają dobre krycie, bardzo łatwo i przyjemnie rozprowadzają się po ustach. Nie są może bardzo trwałe, ale mi to w ogóle nie przeszkadza, nie mam problemu z poprawieniem pomadki w ciągu dnia.

Rimmel Lasting Finish 070 Airy Fairy
AIRY FAIRY jest delikatnie chłodnym różem z drobinkami. Drobinki są bardzo małe, dają raczej wrażenie perły, satynowego wykończenia. Pasuje do jasnych i średnich karnacji. Przy opaleniźnie fajnie wygląda z ciemniejszą konturówką. Według mnie to fajny kolor do makijaży ślubnych.

Rimmel Lasting Finish 077 Asia   
ASIA jest nieco ciemniejszym i cieplejszym odcieniem herbacianego różu. Nie zawiera drobinek, ma wykończenie kremowe. Jeśli ktoś lubi ciemniejsze pomadki, to fajnie sprawdzi się już przy jasnych karnacjach, a dla karnacji średnich i ciemniejszych będzie po prostu ładnym nudziakiem. Myślę, że dla wielu osób będzie to po prostu ich kolor ust.





Powiedzcie, że pamiętacie jeszcze te pomadki :) Chyba, że już tylko ja je pamiętam bo aż tyle lat siedzę w blogosferze :)

A jeżeli właśnie jesteście na etapie poszukiwania fajnej pomadki to Rimmel Lasting Finish jest świetnym wyborem i to w fajnej cenie.

Buziaki dla Was,

Ania | Kosmetykoholizm

NATASHA DENONA - GLAM PALETTE

$
0
0

 Witajcie Kochani1


Dzisiaj przychodzę do Was nie z recenzją, ale raczej z chwalipięctwem i po prostu pierwszym wrażeniem. Po prostu musiałam się Wam pochwalić!!!

Właśnie dzisiaj doszła do mnie cudowna paletka cieni - Glam Palette Natasha Denona.

 

Natasha Denona Glam Palette


Natasha Denona Glam Palette

 

Jest to moja pierwsza paleta Natashy, ale obawiam się, że nie ostatnia, bo na pierwsze dotknięcie paletka ma po prostu cudowne cienie. Jutro się okaże jak się z nimi pracuje na powiece, ale w dotyku... bajka!

Maty są mięciutkie jak masełko i świetnie napigmentowane. A błyski - te to już w ogóle są szałowe! Przepiękny blask, nabierają się genialnie - wystarczy delikatnie ich dotknąć i sporo się ich nabiera.

I z góry przepraszam Was za tę ilość zdjęć palety, ale naprawdę nie mogłam się zdecydować. Poza tym... pod każdym kątem odcienie wyglądają nieco inaczej i zdjęcia dadzą Wam lepszy pogląd na te kolory.


Natasha Denona Glam Palette

Natasha Denona Glam Palette

Natasha Denona Glam Palette

Natasha Denona Glam Palette

Natasha Denona Glam Palette

Natasha Denona Glam Palette

Natasha Denona Glam Palette

Natasha Denona Glam Palette

Natasha Denona Glam Palette

Natasha Denona Glam Palette swatches
Natasha Denona Glam Palette swatches, od góry: 320M, 321M, 322K, 323CM, 324CM

Natasha Denona Glam Palette swatches
Natasha Denona Glam Palette swatches od góry ( od brązu): 325CM, 326CM, 327CM, 328M, 329M

Natasha Denona Glam Palette swatches
Natasha Denona Glam Palette swatches od góry (od złota): 330M, 331M, 332M, 333M, 334M

Natasha Denona Glam Palette swatches
Natasha Denona Glam Palette swatches

Natasha Denona Glam Palette swatches
Natasha Denona Glam Palette swatches

No i czy ja muszę jeszcze coś dodawać? Stęskniłam się bardzo za cieniami, które byłyby neutralne czy nawet lekko chłodne, od jakiegoś czasu wszędzie dominują raczej ciepłe brązy. W pracy z klientkami bardzo brakowało mi takich odcieni. Także zapraszam na makijaż w Suchej Beskidzkiej jeśli chciałybyście być pomalowane tym cudeńkiem.

Już nie mogę się doczekać swojego jutrzejszego makijażu, na pewno dam Wam znać na Insta, także zerkajcie.

A jeśli interesują Was inne paletki, to jakiś czas temu pokazywałam Propozycje NABLA:

NABLA Secret Palette

NABLA CUTIE Palette - CORAL, NUDE

 

Dajcie mi koniecznie znać co myślicie o palecie Natashy.

Buziaki dla Was
Ania | Kosmetykoholizm

 


GUUCI GUILTY | ZŁOTA JESIEŃ ZAMKNIĘTA W FLAKONIE

$
0
0

 Witajcie Kochani!

Wczoraj sięgnęłam po jeden z moich ulubionych jesiennych zapachów. Mam go już kilka lat, tak z 5 to spokojnie, flakonik już nieco podniszczony. Stwierdziłam, że w takim razie wrzucę na Insta zdjęcie z bloga, z recenzji zapachu. I wiecie co się okazało? Że ja jeszcze  nich na blogu nie pisałam!!! Nie mam pojęcia jak to jest możliwe, że nie zrobiłam temu zapachowi jakiejś sesji zdjęciowej już wcześnie, i w ogóle, że nie było jego pełnej recenzji, choć o samym zapachu wspominałam już kilka razy. Najwyższa więc pora by napisać dla Was kilka słów o

GUCCI GUILTY edt

perfumy Gucci Guilty zdjęcie flakonu

Zapach

Perfumy zostały wydane w 2010 roku. Pamiętam, że poznałam je jkoś niedługo po premierze i od razu bardzo mi się spodobały. Nie spotkałam się wcześniej z takim zapachem. Po prostu jesień zamknięta w pięknym złotym flakonie. CO ciekawe, mój nos wyczuwa nieco inne nuty niż te wyodrębnione w opisie zapachu.

Zanim kupiłam Gucci Guilty minęło kilka lat od momentu, w którym mi się spodobały. Flakon nabyłam w 2014 lub 2015 roku i mam go do teraz, zużyłam gdzieś połowę. Przy mojej ilości posiadanych flakonów, to i tak spore zużycie. A zanim je kupiłam, przez jakiś czas używałam niedostępnych już Avon City Rush, które były baaardzooo podobne.

Nuty zapachowe:

Nuty głowy: Mandarynka, Różowy Pieprz, Bergamotka
Nuty serca: Geranium, Brzoskwinia, Bez, Czarna Porzeczka, Jaśmin
Nuty bazy: Paczula, Wanilia, Białe Piżmo, Bursztyn

Mandarynka i Bergamotka - gdzie ja się pytam? Różowego pieprzu też tam nie czuję. Bez? No nie, nie tutaj (czuję go za to w najnowszych Gucci Guilty edp) Ja w Gucci Guilty czuję aromatyczną Śliwkę, być może z dodatkiem odrobiny brzoskwinii a tło jest paczulowo-bursztynowe. Wącham Gucci Guilty i mam przed oczami Polską Złotą Jesień - kolorowe liście spadające z drzew, ciepłe słońce ogrzewające twarz swoim ciepłym blaskiem, lekko wilgotna ziemia, powietrze pachnące tak, że "czuć jesień", ciepło delikatnego szala, który już trzeba nosić przy szyi, brązowe botki, ławka w parku. To mój obrazek Gucci Guilty.  Są przepiękne. Otulające, ciepłe, wyjątkowe, kobiece, seksowne. 

Zapach nie należy do tych mocno rozwijających się. Odczuwam go niemalże tak samo przez cały okres trwania.

Kto lubie ciepłe i otulające jesienne zapachy, śliwkę w perfumach, ten koniecznie musi poznać te perfumy.


flakon Gucci Guilty edt

Flakon

Prosty i złoty, taki właśnie jesienny. Flakony Gucci są zawsze eleganckie, bez zbędnych udziwnień, bardzo często właśnie ze złotymi dodatkami. Jak widzicie na zdjęciach, przez długoletnie użytkowanie złotko zaczęło się ścierać z korka. W niczym mi to jednak nie przeszkadza, dalej pięknie prezentuje się na półce. Boki flakonu są szklane.


Projekcja i trwałość

Tutaj nie ma na co narzekać. Zapach należy do tych, które zostawiają za sobą mały ogonek i delikatnie wypełniają sobą pomieszczenie. Uwalniają się przy każdym ruchu. Jeżeli macie skłonności do migren, warto uważać z aplikowaną ilością.
Trwałość na obraniach jest kilkudniowa, na skórze wielogodzinna. Wyczuwam je na sobie od rana do wieczora.

Gucci Guilty

Znacie już to cudeńko?

Jakie są Wasze ulubione perfumy na jesień?

Buziaki dla Was
Ania | Kosmetykoholizm


Kiedy inspirują Cię inne Kobiety

$
0
0

 Witajcie Kochani!


Czy macie tak czasami, że zobaczycie u kogoś jakiś kosmetyk i chcecie od razu, natychmiast go mieć? Ja tak mam niestety dość często i tyczy się to przede wszystkim kolorówki. Zawsze kusiły mnie wszelkie piękne palety, bronzery, rozświetlacze, kolejne podkłady obiecujące piękny wygląd skóry. A zajmując się makijażem mam dodatkowo wymówkę, że to wszystko "do pracy". 

Wracając do sedna - obserwuję bardzo dużo makijażowych profili na Instagramie, i jednym z nich jest konto Natalii Addiction Makeup. Natalia robi przepiękne makijaże i podpatrzyłam u niej kosmetyki marki Ga-De. Gdy zaczęłam oglądać je na Notino, to po prostu przepadłam. Wszystko mi się tak bardzo podoba <3. Zresztą popatrzcie sami jakie to piękne kosmetyki.


GA-DE Eyeshadow Palette

GA-DE Eyeshadow Palette

Ja oczywiście największą uwagę zwróciłam na GA-DE Palety cieni do powiek - mają przepiękne wersje kolorystyczne i ja po prostu już sama nie wiem, na którą się wpierw zdecydować. Znając mnie będą to zapewne któreś brązy. Coś pięknego.



GA-DE Puder Mineralny

Kolejnym kosmetykiem, na który mam ochotę, jest GA-DE Sypki Puder Mineralny IDYLLIC. Jego zadaniem jest utrwalenie makijażu, zmatowienie cery oraz stworzenie wrażenia idealnej cery. Fajna cena ( ok. 100 zł) za 25 g - to naprawdę kusi! A pudry utrwalające bardzo lubię i zużywam je w sporych ilościach. Myślę, że świetnie się sprawdzi w makijażach. Puder występuje w dwóch odcieniach, ja zdecydowałabym się na ten jaśniejszy - Nude.


GA-DE Bronzer, GA-DE Rozświetlacz

Ślicznie wyglądają również bronzer i rozświetlacz - dwa bardzo ważne produkty w makijażu. Bronzer składa się z dwóch części - matowej i błyszczącej - takim bronzerem możemy uzyskać zarówno efekt konturu, jak i opalania. 
GA-DE Velveteen Paletka do konturowania

Rozświetlacz widziałam natomiast w akcji chyba właśnie u Natalii i dawał przepiękny efekt tafli. 


Lubię korzystać z poleceń osób, którym ufam, inspirować się innymi kobietami z mojego otoczenia. Notino prowadzi właśnie kampanię, która pokazuje jak inspirujemy się innymi kobietami. Reklamy możecie zobaczyć w telewizji, bardzo mi się podobają. Często właśnie jest tak, że podpatrzymy coś u koleżanki, siostry, znajomej i chcemy to mieć zaraz natychmiast. Nie wiem jak Wy, ale ja tak mam.




Korzystacie z poleceń znajomych? Lubicie podpatrzeć co mają ciekawego i też sobie to sprawić?

Dajcie znać!

Buziaki dla Was
Ania | Kosmetykoholizm


PROSTE WŁOSY CZY ROMANTYCZNE FALE? PROSTOWNICA FOX SAMBA Z FRYZOMANIA.PL

$
0
0

Witajcie Kochani!


Jaki look bardziej do Ciebie pasuje? Proste i gładkie włosy czy może romantyczne fale? Ja lubię oba te warianty. W prostych włosach czuję się nieco poważniej, natomiast w falach młodziej i bardziej sexy. Zależnie więc od okoliczności, lub czasu jaki mogę poświęcić na fryzurę - wybieram jedną z tych opcji. Nie ukrywajmy - wyprostowanie włosów jest szybsze od ich zakręcenia, choć i to drugie nie jest takie straszne, kiedy mamy do tego odpowiedni sprzęt.

I właśnie o sprzęcie będzie dzisiaj mowa, bo ona looki możemy wyczarować za pomocą jednego urządzenia, którym jest prostownica. A ja chciałam pokazać Wam prostownicę FOX SAMBA, która stworzona została zarówno do prostowania, jak i do kręcenia włosów. Prostownicę tę otrzymałam od sklepu/hurtowni fryzjerskiej https://www.fryzomania.pl/.

 

Prostownica Fox Samba
Prostownica Fox Samba

Markę FOX znam od kilku lat, kiedy to w salonie fryzjerskim kupiłam ich prostownicę FOX Jazz - wąska, tytanowe gładkie płytki, szybkie nagrzewanie i fajna cena - czy coś więcej trzeba od prostownicy? Spisywała mi się naprawdę świetnie przez kilka dobrych lat, niestety o nią nie dbałam. Nie czyściłam płytek po stylizacji, to raz, a dwa - upadła mi kilka razy i w którymś momencie zauważyłam, że czasami się wyłącza, pewnie coś w niej już nie styka. I jakoś właśnie w tym czasie dostałam propozycję współpracy od Fryzomanii. Zdecydowałam się na prostownicę SAMBA, ponieważ jestem pewna marki, a ten model ma jonizację i podczerwień.

 

Prostownica Fox Samba

Prostownica Fox Samba

Prostownica Fox Samba

 

Innowacyjne funkcje prostownicy SAMBA

- Prostownica Fox Samba może być używana do codziennej termostylizacji włosów.
- Dzięki pływającym płytkom z ceramiczno-turmalinową powłoką włosy po stylizacji są gładkie, a dobry docisk pomaga w stylizacji.
- Prostownica posiada funkcję jonizacji, emituje jony ujemne, które neutralizują dodatnie ładunki elektryczne na włosach, dzięki temu włosy nie tracą wilgoci i nie elektryzują się.
- Prosownica posiada również funkcję podczerwieni. Promieniowanie podczerwone wspływa pozytywnie na wygląd włosów, a technologia infrared sprawia, że ciepło jest równomiernie rozprowadzone po włosach.
Funkcje jonizacji i podczerwieni włączają się automatycznie.


Prostownica Fox Samba

Prostownica Fox Samba

Prostownica Fox Samba

Prostownica Fox Samba


Prostownica jest bardzo łatwa w obsłudze - nagrzewa się w kilkanaście sekund. Wystarczy ją włączyć, ustawić temperaturę i gotowe! Możemy rozpocząć stylizację.

O ile prostowanie włosów jest bardzo łatwą czynnością, o tyle kręcenie ich wymaga już nieco ćwiczeń i odpowiedniego sprzętu. Metodą prób i błędów doszłam już do tego pod jakim kątem trzymać prostownicę i ile włosów nabierać w kosmyk by fala wyszła mi ładna. W kręceniu włosów ważne jest to by końcówka prostownicy nie nagrzewała się abyśmy mogli spokojnie przytrzymać ją sobie palcami przy okręcaniu. W modelu Samba tak właśnie jest. Możemy spokojnie chwycić za oznaczone perforacją miejsce.

Prostownica Samba gładko sunie po włosach, nie ciągnie ich, a po stylizacji włosy są gładkie i błyszczące, nie są matowe i przesuszone. Bardzo fajnie mi się z nią pracuje i nawet dzięki temu częściej po nią sięgam. No i teraz dbam już o płytki i przecieram je po zakończonej stylizacji.

 

Prostownica Fox Samba

Prostownica Fox Samba

 

Link do prostownicy SAMBAhttps://www.fryzomania.pl/fox-samba-prostownica-do-wlosow-z-jonizacja-i-podczerwienia.html

Link do prostownicy JAZZhttps://www.fryzomania.pl/prostownica-tytanowa-fox-jazz-z-regulacja.html

Jeżeli szukacie właśnie prostownicy, to polecam Wam sprzęt profesjonalnej marki FOX.

Buziaki dla Was,
Ania | Kosmetykoholizm

Viewing all 908 articles
Browse latest View live